Bardzo słaby mecz, niegodny Ekstraklasy, w Łęcznej. Marny remis 0:0 pomiędzy Górnikiem Łęczna a Górnikiem Zabrze i jeszcze większy ścisk w dole tabeli.
Gdyby jeszcze kilka tygodni temu obie ekipy grały ze sobą to nie spodziewalibyśmy się niczego nadspodziewanego. Tym razem to był mecz o życie i remis nikomu nic nie dawał. Zwyciężaj albo giń!
Pierwszy kwadrans to wzajemne badanie się, bez dobrych sytuacji i co najważniejsze bez goli. Nikt nie chciał odrabiać strat. Dopiero w 26. minucie zrobiło się goręcej. Kante główkował, piłkę odbił Prusak, jednak dobitka Cerimagica znalazła drogę tylko do bocznej siatki. Potem nie było lepiej i nie widać było, iż są to kluby walczące o utrzymanie. Patrząc jednak optymistycznie, ciut lepsze wrażenie zostawili zabrzanie.
Druga odsłona również nie była zbyt interesująca, jedynie w 52 minucie nispodziewane uderzenie zanotował Kurzawa. Dopiero od okolic 60. minuty zaczęło być troszkę ciekawiej, konkretniej w 64. kiedy to Matuszek był bliski pokonania Prusaka. Po chwili w polu karnym zabrzan Pitry dostał po „achillesach” od Kopacza i sędzia wskazał na wapno. Tę fenomenalną okazję zmarnował jednak Bartosz Śpiączka, którego intencje wyczuł Kasprzik. Ewidentnie zrohbił nam się mecz, bowiem Cerimagic sprawdzał po chwili umiejętności brzamkarza z Łącznej. Na 7 minut przred końcem znów zawrzało po tym jak Świerczok nie za dobrze przyjął idealną piłkę od Grzegorza Piesio. W 88. Mmnucie po zamieszaniui w polu karnym, graczy z Łęcznej uratował słupek po uderzeniu Skrzypczaka. Mecz bez większych emocji i tym samym zakończony bez bramek.
Górnik Łęczna- Górnik Zabrze 0:0 (0:0)
Górnik Ł.: Prusak- Leandro, Bozic, Szmatiuk, Sasin- Śpiączka(71’ Piesio), Bednarek, Nowak, Pruchnik, Bonin(89’ Mierzejewski)- Pitry(78’ Świerczok)
Górnik Z.: Kasprzik- Kopacz, Kallaste, Oss, Danch- Kurzawa, Matuszek, Przybylski, Cerimagic, Gergel(85’ Skrzypczak)- Kante (77’ Steblecki)
Żółte kartki: Świerczok – Kopacz, Oss
