W pierwszym meczu towarzyskim Reprezentacji Polski, drużyna Marka Cieślaka przegrała z Resztą Świata 46:44. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi na pomeczowej konferencji.
Peter Kildemand – Lekarze mówią, że za dwa, trzy tygodnie powinienem wrócić do normalnej dyspozycji. Nie boję się w tym momencie jeździć, gdy wyjeżdżam na tor, robię to bez cienia strachu… To oczywiście bardzo miłe, gdy jest się wybranym przez Olę Olsena do ekipy reszty świata. Nie sądzę, żeby tor był inny niż podczas wczorajszego Grand Prix. Czy był lepszy dzisiaj? Ciężko powiedzieć, był znakomity podczas dwóch turniejów. Cieszę się także, że udało nam się zwyciężyć, to zawsze dodaje dodatkowego “smaczka”.
Paweł Przedpełski – Jeżdżę po to, aby walczyć o tytuły. W najbliższą sobotę mam o 19.30 eliminacje w Manchesterze, a w niedziele spotkanie w Toruniu o godz. 17. Więc przyszły weekend, zapowiada się bardzo pracowicie. To też mobilizuje do lepszej jazdy… Poza żużlem, robię też sporo innych rzeczy, to nie jest tak, że żyje tylko tym sportem. Najważniejsze jest dla mnie to, że się tym bawię, bo dopóki to robimy, to jakoś nam to wszystko wychodzi… Zauważyłem, że jeśli mocno się “spinam”, to nie zawsze wychodzi mi to na dobre, dlatego muszę się przestawić.
Grigorij Łaguta – Pierwszy raz w życiu, jechałem na torze, który został wybudowany tydzień wcześniej. Gdy się na nim jeździ, a patrzy, to wydaje się, że są to dwa różne tory… Było wiele ścieżek, bardzo podobała mi się jazda, była szansa na to, aby wyprzedzać przeciwników… Nie jest to wykluczone, że pojadę w Pucharze Drużynowym, potrzebna jest mi wiza i już się tym zajmujemy. Mój brat także pojedzie… W Rosji ciężko jest w kwestii stadionów, ale będzie ponownie jedna z rund SEC. Nie jest to może taki stadion, jak Narodowy, ale też jest bardzo fajny i to mogą być ciekawe zawody…- zapytany o ewentualne uczestnictwo w cyklu SGP zawodnik żartobliwie odpowiedział- Teraz cały czas rozmawiam z Olsenem i czekam na dziką kartę w cyklu Grand Prix, ja nie mam czasu na to, aby jeździć w eliminacjach.
Maciej Janowski – My żużlowcy robimy wiele trudnych i dziwnych rzeczy. – Magic zapytany o ewentualną próbę zrobienia backflipa – Myślę, że jest to kwestia treningu, możliwości i spróbowania. Nie koniecznie mogłoby to wyjść, ale spróbować zawsze możemy… Ja jednak wolę, żeby moje koła sunęły po ziemi… Zmęczony po wczorajszych zawodach, gdy pomyślałem sobie, że muszę dziś już o 14 tu przyjechać, to naprawdę było mi ciężko, ale był to pracowity weekend, dosyć męczący. Już we wtorek rano lecę do Szwecji… Jechaliśmy bardzo młodym składem i nie wszyscy mieli okazać jechać kiedykolwiek na takich torach, a przeciwnik był bardzo trudny. To była dobra lekcja dla wszystkich i pokaz tego, że w przyszłości nasza reprezentacja, może być bardzo silna. Przecież są jeszcze Przemek Pawlicki, Krzysiu Buczkowski, Piotr Protasiewicz i Jarek Hampel, więc potencjał jest. Nie ważne kto u nas będzie kapitanem, atmosfera jest naprawdę bardzo dobra. Prawowitym jest Hampel i to na jego powrót czekamy… Zrezygnowałem z Anglii, ze względu na zbyt dużą ilość startów, do tego dochodziły męczące podróże, a ja chciałem skoncentrować się na cyklu Grand Prix, a tory w Szwecji są bardzo podobne do tych na jakich jeździmy podczas walki o tytuł no i mam tunera w tym kraju… Tym była podyktowana moja decyzja.