Jerzy Brzęczek: “Z Austrią mam zawsze miłe wspomnienia”

22 mar 2019, 09:40

Myślę, że to są zawsze najcięższe mecze i jak gdyby historia pokazywała, że w tych takich pakietach trzydniowych te mecze drugie zawsze w naszym wykonaniu, nie były na takim poziomie jak te pierwsze. Oczywiście jesteśmy faworytem, ale my musimy przede wszystkim od strony takiej mentalnej, regeneracji podejść do tego z pełnym zaangażowaniem, żeby to zwycięstwo, której tutaj dzisiaj odnieśliśmy, zostało potwierdzone w niedziele.

Jaka jest prawda futbolu, po tym meczu?
Wygraliśmy 1:0 co nas bardzo cieszy, ale myślę, że to co oczekiwaliśmy przed tym spotkaniem, jak ciężkie będzie to spotkanie. Jak dobrą drużyną jest drużyna Austrii. W przerwie zrobiliśmy korektę, przeszliśmy na ten system 4-2-3-1, zaczęło to lepiej funkcjonować.

Kamień z serca Panie Trenerze. Pierwsze zwycięstwo, w takim meczu, na otwarcie eliminacji.
Oczywiście, ja nie powiem, że to kamień z serca spadł Nam, ale myślę, że bardzo ważne zwycięstwo. Były momenty bardzo dobrej gry. W pierwszej połówce, szczególnie początek mieliśmy dużo problemów, źle się ustawialiśmy i Austriacy bardzo dobrze konstruowali te akcje w bocznych sektorach. Dlatego w przerwie dokonaliśmy pewnej korekty i na pewno ta druga połówka w naszych wykonaniu zupełnie inaczej wyglądała. Oczywiście później wejście Krzyśka i zrobił to co do niego należy, zdobył bramkę, która dała Nam trzy punkty. Ale myślę, że przekonaliśmy się, że Austriacy to bardzo dobra drużyna. To było bardzo trudne spotkanie, tym bardziej te trzy punkty tutaj Nas cieszą. I zdajemy sobie również sprawę, że w tym jednym czy drugim momencie, szczególnie w końcówce przy tym dośrodkowaniu mieliśmy trochę szczęścia. Tego szczęścia, którego nie mieliśmy na jesień, tak więc w jakiś sposób w piłce zawsze się to wyrównuje, ale cieszymy się z tego. To już jest za Nami. Przygotowujemy się do wyzwania jakie czeka Nas w niedziele z Łotwą.

Czym była spowodowana pierwsza zmiana?
Przede wszystkim to, że mieliśmy problemy w bocznych sektorach, źle się poruszaliśmy, otwieraliśmy te boczne sektory. Również Arek, jak gdyby troszeczkę miał gorączkę i to też jakby troszeczkę miało wpływ na jego dyspozycję. Był przeziębiony, w ostatnich dwóch, trzech dniach troszeczkę narzekał i również ten ostatni dzień spędził niestety z gorączką. Zdecydowaliśmy się na wystawienie jego, dlatego też później dokonaliśmy tych korekt.

Mam wrażenie, że Milik się spalił, że grał zbyt nerwowo.
Ja myślę, że troszeczkę też zaryzykowaliśmy. Nie był w 100 procentach dobrze dysponowany. Na pewno to nie jest tak, że to był tylko błąd Arka, czy słabsza gra. Bo jako zespół w tych pierwszych 45 minutach popełnialiśmy dużo taktycznych błędów.

Druga zmiana była wymuszona. W jakim stanie jest Piotrek Zieliński?
Trudno jest mi teraz powiedzieć. Nie mamy diagnozy, odczuwa ból. Po tym zderzeniu, upadku, nie mógł robić już żadnych przyspieszeń, bo odczuwał od razu ból. Tak więc wracamy do Polski, tam przeprowadzone będą dokładne badania i będziemy mogli powiedzieć, czy to jest tylko stłuczenie, czy jakiś poważniejszy uraz.

Przyzna Pan, że to jest niesamowity fenom, Krzyśka Piątka w tej chwili.
Oczywiście, to jest na takiej zasadzie, że Krzysiek jest w tym miejscu gdzie trzeba, ale muszę powiedzieć również, w szczególności później ta współpraca z Robertem, ta jedna akcja gdzie Krzysiek mógł zamknąć ten mecz, bo to było genialne zachowanie się tej dwójki. Pokazali, że również bardzo dobrze mogą ze sobą współpracować i na pewno również to wielka chwała i szacunek dla Roberta za to zagranie i za bardzo dobry mecz w jego wykonaniu.

Grosicki zagrał bardzo dobry mecz. Zero kompleksów. To też jest ważne, aby iść na przełamanie rywala.
Nie, myślę, że na pewno ogólnie to było bardzo dobre spotkanie. Dużo się działo, dużo sytuacji pod jedną i drugą bramką. Nie było żadnej takiej kalkulacji. Z drugiej strony prowadząc 1:0 w tej końcówce też w niektórych sytuacjach za bardzo się odkrywaliśmy, chcieliśmy zdobyć drugą bramkę.

Robert Lewandowski zaakceptował rolę “10”?
Tak, ja myślę, że to był wielki mecz Roberta i to świadczy o tym jaką bierze odpowiedzialność i te sytuacje które dzisiaj stwarzał partnerom, było kilka naprawdę dobrych akcji. Ja myślę, że Robert w odpowiednim momencie będzie obsłużony i swoje bramki strzeli, które będą dla Nas bardzo ważne.

Czeka Nas mecz w niedziele i tam punkty nie mogą uciec.
Myślę, że to są zawsze najcięższe mecze i jak gdyby historia pokazywała, że w tych takich pakietach trzydniowych te mecze drugie zawsze w naszym wykonaniu, nie były na takim poziomie jak te pierwsze. Tak więc czeka Nas dzisiaj podróż, regeneracja, jutro dla tej części, która dzisiaj nie grała, trening. I przygotowanie się do meczu z Łotwą. Oczywiście jesteśmy faworytem, ale my musimy przede wszystkim od strony takiej mentalnej, regeneracji podejść do tego z pełnym zaangażowaniem, żeby to zwycięstwo, której tutaj dzisiaj odnieśliśmy, zostało potwierdzone w niedziele.

Czy to będzie tydzień sześciu punktów?
Ja myślę, że my musimy podejść do tego z pokorą, ponieważ wygraliśmy to spotkanie, ale myślę, że każdy sobie zdaje sprawę z tego, że też w niektórych momentach mieliśmy troszeczkę szczęścia. Jeszcze jest daleko do tego, co ta drużyna może prezentować.

To ten mecz nakręci naszą reprezentacje?
Nie mam nic przeciwko temu, żeby tak było, żeby ten mecz tutaj w Wiedniu, pierwszy mecz w eliminacjach, pierwsze zwycięstwo i w eliminacjach i moje odkąd zostałem selekcjonerem. Tak więc mam nadzieję, że to jest dobry moment. Z Austrią mam zawsze miłe wspomnienia.

 

źródło: polsatsport | tvpsport

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA