Przedłużające się problemy zdrowotne Paula Pogby sprawiły, że nie zdołał jeszcze rozegrać ani jednego spotkania w Juventusie od momentu powrotu do Turynu latem ubiegłego roku. Wywołuje to irytację władz klubu i Massimiliano Allegriego.
Latem ubiegłego roku Paul Pogba po sześciu latach wrócił do Juventusu. Francuz spędził kilka lat w Manchesterze United, zanim postanowił nie przedłużać kontraktu i ponownie zasilić klub, dzięki któremu o jego nazwisku mógł usłyszeć cały świat. Teraz jednak wielu o nim zapomniało.
Pogba wciąż bez debiutu
Od momentu przybycia do Turynu w lipcu 2022 roku, francuski pomocnik nie rozegrał w koszulce “Starej Damy” ani jednego spotkania. Powodem była przedłużająca się kontuzja kolana, która uniemożliwiała mu grę, a częściowo nawet i regularne treningi.
Po wielu miesiącach Pogba w końcu znalazł się w kadrze na oficjalne spotkanie – Francuz zasiadł wśród rezerwowych w ostatnim starciu z Monzą. Na boisko jednak nie wszedł, a do tego doznał nowej kontuzji mięśniowej, przez co zabraknie go w czwartkowym spotkaniu z Lazio w Pucharze Włoch.
Klub zirytowany sytuacją Pogby
Tak duże perturbacje zdrowotne sprawiają, że władze Juventusu powoli tracą do Pogby cierpliwość. “La Gazzetta dello Sport” informuje, że przedstawiciele klubu i Massimiliano Allegri mają dojść ciągłych kłopotów Francuza ze zdrowiem. Media dodały, że poprzedni zarząd rozważał nawet anulowanie części jego premii z powodu nawracających problemów fizycznych.
Pogba ancora ko, rebus futuro. E la Juventus aveva valutato di togliergli i bonus di squadra https://t.co/ULdHllBQlk
— TUTTOmercatoWEB (@TuttoMercatoWeb) February 2, 2023
Podczas środowej konferencji prasowej Allegri został zapytany o sytuację Pogby i sprawiał wrażenie mocno poirytowanego. Menedżer Juventusu dodał, że Francuz może osiągnąć szczyt swojej formy w ciągu 2-3 miesięcy, więc zaledwie pod koniec obecnego sezonu.
Irytacja klubu wobec pomocnika miała miejsce już w sierpniu, gdy ten odmówił poddania się operacji łąkotki po odbyciu leczenia zachowawczego. Miesiąc później musiał jednak zmienić zdanie, widząc, że taki sposób rehabilitacji nie przynosi żadnych skutków.
Nie ma licencji, klub płaci ogromne kary. William Still rządzi w Ligue 1