We wtorkowy wieczór FC Kopenhaga ograła Galatasaray 1:0 po golu Lukasa Leragera. Tym samym Duńczycy wywalczyli sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po spotkaniu wielkie emocje towarzyszyły Kamilowi Grabarze. Polak nie zamierzał ukrywać swojej ogromne radości z takiego przebiegu spraw.
Kopenhaga awansowała dalej kosztem Manchesteru United
Drużyna Grabary sprawiła chyba największą niespodziankę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów 2023/2024. Mistrzowie Danii awansowali do 1/8 finału z grupy, w której grały Bayern Monachium, Manchester United i Galatasaray. Tak wielki sukces nie byłby możliwy, gdyby nie bardzo dobra gra Polaka. Grabara w ostatnich minutach starcia z Turkami wybronił dwa bardzo groźne strzały.
Po ostatnim gwizdku sędziego w oczach 24-latka pojawiły się łzy. Bramkarz wzruszony był także podczas rozmowy z dziennikarzami. Przyznał, że jest dumny z siebie i całego swojego zespołu. Jednocześnie dodał, że jego zespół całkowicie zasłużył na awans i nie ma w tym dziele żadnego przypadku.
– Dziwne byłoby, gdybym się nie cieszył z tak olbrzymiego sukcesu. Fajnie jest awansować dalej i wiedzieć, że nic nie było przypadkowe. Nawiązaliśmy z wszystkimi drużynami równą walkę, tabela to odwzorowuje. Możemy być dumni z siebie, bo byliśmy skreślani przed startem rozgrywek – powiedział Grabara.
– Galatasaray to drużyna z dużą liczbą indywidualności. Tureckie drużyny są często szalone na boisku i to było widać. Gdy rywale są zamknięci, mają problem z przebiciem muru (…) Wykonaliśmy nasz plan – dodał.
Manchester United poza Ligą Mistrzów. Kamil Grabara zagra w 1/8 finału!