Kamil Piątkowski nie znalazł się w kadrze ekipy Red Bull Salzburg na piątkowy sparing z Bayernem Monachium. W krótkim komunikacie klub poinformował, że ma to związek z negocjacjami transferowymi. Klubami, które mają bić się o podpis Polaka są Feyenoord i Leicester City.
Piątkowski najprawdopodobniej opuści Salzburg już zimą
W ostatnich dnia pojawiły się informacje, że Kamil Piątkowski opuści Austrię i poszuka szczęścia w innym zakątku Europy. Pierwsze doniesienia wskazywały, że 22-latek przeniesie się do ligi holenderskiej. Sidła zarzucić miał na niego Feyenoord.
Swoje trzy grosze dołożył jednak dziennikarz. Tomasz Włodarczyk. Poinformował on, że stoper trafił na listę życzeń Leicester City. Wcześniej Anglicy mieli obserwować Jakuba Kiwiora, ale ze względu na wysokie koszty potencjalnego transferu swoją uwagę przenieśli właśnie na drugiego Polaka.
– Feyenoord na “stand by”, a do gry o Piątkowskiego włączyło się Leicester City.[…] Anglicy pytali wcześniej o Jakuba Kiwiora, ale w tym momencie to nie jest chyba ich pułap finansowy, co brzmi jak szaleństwo w przypadku klubu z Premier League – powiedział Tomasz Włodarczyk w programie “Okno Transferowe”.
Teraz plotki o transferze Kamil Piątkowskiego zostały potwierdzone przez sam Red Bull Salzburg. Klub nie umieścił polskiego zawodnika w kadrze na mecz sparingowy z Bayernem Monachium (4:4). W krótkim komunikacie Austriacy podkreślili, że ma to związek z prowadzonymi rozmowami transferowymi.
ℹ️ #Capaldo, #Fernando, #Guindo, #Okoh, #Omoregie, #Tijani und #Ulmer fallen für die heutige Begegnung noch angeschlagen aus. Kamil #Piatowski ist ebenfalls nicht dabei. Er befindet sich in Vertragsgesprächen mit einem (ausländischen) Klub und steht vor einem möglichen Wechsel.
— FC Red Bull Salzburg (@RedBullSalzburg) January 13, 2023
Środkowy obrońca jest piłkarzem Salzburga od 2021 roku. Do Austrii Piątkowski przeniósł się z Polski. Wcześniej grał dla Rakowa Częstochowa. Jego kariera nie była jednak usłana różami. Od momentu dołączenia do Salzburga rozegrał tylko 20 spotkań, gdyż wiele czasu musiał spędzić na leczeniu swoich mniejszych bądź większych urazów. Z klubem łączy go kontrakt do czerwca 2026 roku.
Mateusz Klich już w nowym zespole. Wayne Rooney zachwycony Polakiem