Kamila Lićwinko jest w coraz lepszej formie. Nasza nadzieja medalowa w tym roku skoczyła już 2,02. Jednak na treningach lekkoatletka poprzeczkę zawiesza znacznie wyżej – na wysokości… 2,10!
Kamila Lićwinko jedzie do Pragi jako jedna z największych faworytek. Polka ma apetyt na złoty medal. O tym może świadczyć fakt, że na treningach poprzeczka zawieszana jest na 2,10. Polka tej wysokości jeszcze nie pokonała, ale jak sama mówi ciężko nad tym pracuję.
W środę Lićwinko poleci do Pragi na halowe mistrzostwa Europy. Polka nie czuję presji nakładanej przez kibiców, ale sama pewnie dużo od siebie oczekuje.
“Chciałabym spełnić oczekiwania wobec siebie. Myślę o tym, by walczyć o medal w Pradze, ale na razie staram się nie zaprzątać tym głowy. Jest jeszcze trochę czasu” – powiedziała Kamila.
HME odbędą się w dniach 5-8 marca w Pradze. Lićwinko w eliminacjach powalczy w piątek. Natomiast finał odbędzie się dzień później.