Wczoraj doszły do nas fatalne wieści o stanie zdrowia Joanny Kasprzyckiej, na szczęście dzisiaj mamy już bardziej pomyślne wiadomości, a to za sprawą formy Joanny Jóźwik i Sofii Ennaoui.
Pierwsza pobiegła świetnie na dystansie 800 metrów, mimo że faworytką była reprezentantka Holandii Sifan Hassan. Już na pierwszych metrach holenderka zaspała i musiała gonić całą grupę. Dokonała tego w imponującym stylu, ale wiadomym było, że prędzej czy później będzie musiała za ten wyczyn kondycją zapłacić. Tymczasem Polka biegła bardzo spokojnie w środku stawki i kontrolowała to co się dzieje z przodu. W końcu tempo podkręciła Francuzka Renelle Lamote, a tuż za nią ruszyła Jóźwik. Obie wyprzedziły wyczerpaną długim gonieniem i nadawaniem tempa holenderkę. Polka przybiegła tuż za Francuzką notując czas 2.00.33.
Zwycięstwa nie odniosła Jóźwik, ale za to udało się to Sofii Ennaoui na dłuższym dystansie 1500 metrów. To czego dokonała Polka było fenomenalne. Na początku słubiczanka trzymała się z tyłu stawki i kontrolowała wydarzenia na bieżni. Faworytkami do zwycięstwa były dwie marokanki, jednak to Polka wygrała, a zrobiła to w kapitalnym stylu. Rolę „lisa” od początku przejęła Ukrainka Tverdostur i zaczęła nadawać ostre tempo. Na ostatnim okrążeniu do przodu wyskoczyły dwie Rosjanki Sharmina i Shigina. Nie zdołały odeprzeć niesamowitego finiszu Polki, która na 200 metrach wyprzedziła je i pozostałe uczestniczki tego biegu! Polka osiągnęła czas 4.05.3