Cracovia odpadła z Pucharu Polski po kuriozalnie straconej bramce w meczu z Jagiellonią Białystok. Trener Pasów potwierdził, że główny winowajca porażki, Anton Karaczanakow, zostanie ukarany.
Cracovia mierzyła się w 1/16 finału Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Pierwsza połowa zakończyła się bez bramek, a w przerwie trener Zieliński zdecydował się na dokonanie zmiany. W miejsce Mateusza Wdowiaka pojawił się Anton Karaczanakow, jednak został przez arbitra cofnięty do szatni. Jak się później okazało, Bułgar miał założone nieregulaminowe skarpetki pod getrami i musiał je przebrać. Sędzia pucharowego meczu rozpoczął drugą połowę bez Karaczanakowa, a Cracovia w pierwszej akcji meczu straciła bramkę, która zadecydowała o odpadnięciu z rozgrywek.
Trener Cracovii nie ukrywał zdenerwowania i wprost uznał Bułgara za winnego porażki:
– Zawodnik jest winny. Ciężko, żeby przeszły mi nerwy, bo miało to wpływ na końcowy wynik meczu. Karaczanakow zostanie mocno ukarany, gdyż musi to odczuć. To będzie kara regulaminowa, ale nie zostanie ujawniona.
24-letni pomocnik nie znalazł się w kadrze meczowej Pasów na najbliższe spotkanie ligowe, w którym Cracovia zmierzy się w piątek z Lechem Poznań.
