Już nie mal przesądzone, że dwudziestopięciokrotne mistrzynie Polski w koszykówce nie zagrają w ekstraklasie. Problemy koszykarek Wisły Kraków ciągnęły się już od dawna. Od odejścia tytularnego sponsora firmy Can Pack krakowianki grały w zasadzie na kredyt.
Prezes żeńskiej Wisły wraz z swoją zastępczynią Rafał Wisłocki i Dorota Gburczyk (wice prezes ds.organizacyjnych i eks kapitan krakowianek) szukali sponsora. Z środowiska koszykarskiego w Krakowie dochodzą głosy, że skupiali się na innych sprawach m.in. tylko na akademii a rozgrywki EBLK traktowali dodatkowo.
W przyszłym sezonie Wisła ma wystawić drużynę, złożoną głównie z juniorek, w rozgrywkach pierwszej ligi (drugi poziom rozgrywkowy).
Ponosimy porażkę, bo zespół koszykarek nie zagra w ekstraklasie tylko w pierwszej lidze, ale niestety czasem trzeba zrobić krok do tyłu, żeby potem zrobić dwa do przodu – powiedział prezes Wisłocki.
Przed rokiem firma Can Pack odeszła od sponsorowania tytularnego klubu…. i się zaczęło. Potem wyrok BAT na krakowski klub. Przed trybunałem wygrała ich była zawodniczka Dominika Owczarzak. Kwotę jak wtedy na stan kasy klubowej nie bagatelną, blisko sto tysięcy złotych. Podobną kwotę teraz podaje się w klubie jako zaległości wobec sztabu szkoleniowego, zawodniczek i innych instytucji. Aby móc wogóle wystartować w procesie licencyjnym Wisła musi mieć udokumentowane 400 tysięcy zł. Nie oficjalnie dało się usłyszeć, że to astronomiczna kwota… Nie udało się jej zebrać, ale zdaniem wiceprezes Gburczyk, aby drużyna mogła prezentować odpowiedni poziom potrzebne by było na pewno około miliona złotych.
Będziemy dążyć do tego, aby zespół koszykarek wrócił do ekstraklasy. Nie wiem ile zajmie nam to czasu. Mam nadzieję, że tak szybko, jak będzie to możliwe – powiedziała Grburczyk.
Can Pack sponsorował Wisłę przez 14 lat. Wtedy dla krakowskiego klubu był okres prosperity. Grały gwiazdy (np. Shanon Jonson w sezonie 04/05-mistrzyni olimpijska z 2004 roku czy Tina Charles sezon 16/17-mistrzyni olimpijska z 2016 roku a to wierzchołek) była Euroliga. Jako „Kopciuszeszek” Wisła w 2010 roku zdobyła 4 miejsce w Eurolidze, czyli była czwartą siłą Europy (!!), a wielu fanów basketu w Polsce żyło ćwierćfinałem Prokomu Trefla w Eurolidze w tym samym sezonie.
