Klaudia Szmaj: Mam nadzieję, że będzie kiedyś kobiecy żużel

13 mar 2015, 22:40

Klaudia Szmaj to jedyna Polka w ”czarnym sporcie”. Zdanie przez nią licencji żużlowej jest ważnym wydarzeniem dla historii żużla. Zawodniczka Falubazu Zielona Góra, w poniższym wywiadzie, opowiada, m.in. o tym co czuła, gdy zdobywała swój pierwszy punkt oraz o jej roli w klubie.

 

Polski-Sport.pl: Skąd w ogóle wziął się pomysły na żużel?

Klaudia Szmaj: Pasja pojawiła się już dawno, dawno. Jako mała dziewczynka przychodziłam, z tatą, na stadion, we Wrocławiu, oglądać na torze kuzyna – Maćka Janowskiego. To dzięki niemu miałam swój pierwszy motocykl. Dzięki jego tacie mogłam zacząć trenować, na mini torze, ok. 2 lat temu.

Jako pierwsza Polka zdałaś licencję żużlową, jesteś z tego dumna?

Oczywiście, że jestem z tego dumna. Cieszy mnie to. Mam nadzieję, że zapoczątkuje to coś nowego.

W zeszłym roku wystąpiłaś w turnieju MACEC, gdzie zdobyłaś swój pierwszy w karierze punkt. Wyprzedziłaś wtedy Fanela Pope. Nie jest to światowej klasy zawodnik, ale myślę, że ten punkt cię bardzo ucieszył.

Ucieszyło mnie to, ale bez przesady. Miałam w tym turnieju okazje do przywiezienia jeszcze paru punktów. Przez tremę i niepewność, gdyż od początku sezonu miałam ok. 6 treningów, musiałam wziąć udział w tych zawodach. Nie czułam się komfortowo.

Przez wielu kibiców jesteś określana mianem ”Maskotki Falubazu”. Domyślam się, że nie jest to zbyt miłe.

Już przestałam zwracać na to uwagę. W taki sposób wypowiadają się osoby, które nigdy nie siedziały na motorze i nie wiedzą jak to wygląda od „wewnątrz”. Wszystko jest piękne tylko na obrazku. Ale nawet na ten „obrazek” trzeba ciężko pracować.

Jednak, mimo wszystko, prawdą jest, że twoja osoba przyciąga uwagę. Na co klub na pewno nie narzeka. Co o tym sądzisz?

Ciężko mi to sprecyzować. Działalność marketingowa zawsze jest silnie powiązana w każdym sporcie. Nie powinnam na to narzekać, ale nie ukrywam, że to nie jest łatwe. Czasami jest dużo miłych sytuacji z tym związanych , ale są też sytuacje kompletnie przedziwne.

Jak będzie wyglądać twoja najbliższa przyszłość? Zostajesz w Falubazie?

Wszystko jest jeszcze nierozstrzygnięte. Jestem na bardzo długim etapie renegocjacji kontraktu.

W Zielonej Górze czeka cię z pewnością trudne zadanie, jeśli chcesz wywalczyć sobie miejsce w składzie.

Tak to prawda. Kiedyś mówili, że to niemożliwe, żeby dziewczyna zdała licencje, a jednak. Teraz może wydaje się ludziom, że miejsce w składzie jest nieosiągalne, nie wiem. To się okaże i jest to zależne od wielu spraw.

Czy myślisz, że kiedyś powstanie żużel kobiet? Tak jak to jest w innych dyscyplinach.

Mam taką nadzieję. Wtedy będę gotowa w 100%. Będzie mi łatwiej i wtedy będę miała do tego inne podejście.

Jakie są twoje cele na ten rok?

Cel jest jeden – treningi. Jeżeli mam zapewnioną jazdę, to czuje się dobrze na motorze, a to z kolei sprawia, że moja jazda jest lepsza. Marzenia jakieś mam, jak każdy z nas, ale to tylko, marzenia i zostają w mojej głowie.

Wywiad przeprowadził Adrian Chmarzyński

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA