Spotkanie dobrze rozpoczęła Enea Astoria, która po kontrze Krisa Clyburna i akcji Mateusza Zębskiego prowadziła 12:4! Trójka Marcina Nowakowskiego ustawiła jednak wynik po 10 minutach na 17:12 dla gości. Na początku trzeciej kwarty zespół trenera Artura Gronka odrabiał straty. Dzięki kontrze Waltona najpierw zbliżył się na punkt, a kolejna akcja Clyburna dała już prowadzenie! Sytuacja zupełnie się zmieniła, bo to bydgoszczanie bardzo szybko mieli dziewięć punktów przewagi. Gospodarze krok po kroku wracali do gry, a akcja 2+1 Melvina dała kolejny remis. Clyburn był jednak nie do zatrzymania i po 30 minutach było 66:61. W czwartej kwarcie dzięki trafieniu Mateusza Zębskiego przewaga gości wzrosła aż do 12 punktów. Szczecinianie przyspieszyli grę i starali się tym samym zmniejszać różnicę – pomagali w tym Kikowski oraz Melvin. Kolejny rzut Amerykanina zbliżył ich na zaledwie punkt, a do wyrównania doprowadził Mustapić. Kluczowe akcje w końcówce kończył jednak A.J. Walton i to Enea Astoria zwyciężyła 87:85.
KING SZCZECIN – ASTORIA BYDGOSZCZ 85:87 (12:17, 27:14, 22:35, 24:21)