Trwa mecz otwierający Mistrzostwa Świata w Katarze. Gospodarze turnieju mierzą się z reprezentacją Ekwadoru. Spotkanie rozpoczęło się z dużym przytupem, gdy w 5. minucie po błędzie bramkarza piłkę do siatki wbił Enner Valencia z Ekwadoru. Bramka została jednak anulowana po konsultacji z zespołem VAR. Trzynaście minut później było już 0:1.
Mnóstwo emocji w pierwszej połowie meczu Katar – Ekwador
Ekwador od początku spotkania kontroluje spotkanie i naciska Katarczyków. Piłka pierwszy raz do siatki wpadła już w 3. minucie spotkania. Najpierw fatalnie zachował się bramkarz gospodarzy, a moment później gola strzelił Enner Valencia. Pozornie wszystko wyglądało jak najbardziej w porządku, ale inaczej tę sytuację widzieli sędziowie. Ku zdziwieniu wszystkich bramka została anulowana ze względu na pozycję spaloną jednego z piłkarzy. Internet momentalnie zalały screeny, pokazujące, że spalonego nie było.
TU SPALONY??!!! XDDD#QatarWorldCup2022 pic.twitter.com/VhK2Qs1OC7
— Dawcioo (@DDawcioo) November 20, 2022
Problem w tym ataku na sędziów jest taki, że to nie ostatni piłkarz wyznacza linię spalonego, a przedostatni. Niestety zdjęcia pokazujące inne ujęcie spalonego pokazują, że faktycznie piłkarz asystujący Valencii był na minimalnym spalonym. Ostatecznie wygląda na to, że decyzja sędziów była właściwa.
Now I got it. The player who assists Valencia benefits from an offside position pic.twitter.com/6SSyiQeS2q
— Siavoush Fallahi (@SiavoushF) November 20, 2022
Co ciekawe, sędzią VAR odpowiadającym za analizę spalonych jest Tomasz Listkiewicz: Polski akcent w meczu Katar – Ekwador. Polak będzie odpowiadał za VAR.
Piłkarze Ekwadoru nie przejęli się jednak decyzją sędziów i kontynuowali swoje ataki, co przyniosło skutek w 16. minucie, gdy rzut karny na bramkę zamienił Valencia. Kwadrans później w 31. minucie spotkania napastnik Fenerbache podwyższył wynik meczu na 0:2 i przy takim rezultacie piłkarze schodzili do szatni. Daniele Orasto do przerwy pokazał cztery żółte kartki.
Druga połowa nie doprowadziła do zmiany wyniku. Ekwadorczycy kontrolowali spotkanie i spokojnie dążyli do tego, aby dowieźć korzystny wynik do końca. Różnica klas pomiędzy obiema reprezentacjami była dość wyraźna. Trudno wróżyć Katarowi jakiekolwiek szanse na pokazanie się z dobrej strony na mundialu.
Najważniejszym wydarzeniem w drugiej części meczu wydaje się być zejście z boiska strzelca obu bramek w 77. minucie. Enner Valencia miał problem z kolanem i po ostatnim gwizdku wyraźnie utykał.
Oprócz tego warto odnotować, że kilkanaście minut przed końcem Katarczycy zaczęli masowo opuszczać trybuny stadionu, nie czekając na zakończenie swojego „święta sportu”.
Mecze otwarcia mundiali w XXI wieku. Padało w nich sporo goli