Krzysztof Kasprzak wcielił się w rolę rezerwowego podczas finału turnieju Złotego Kasku w Opolu. Zawodnik zameldował się na torze trzykrotnie i ani razu nie chciał się tak naprawdę ścigać. Specjalne dotknięcia taśmy, łapanie defektu, spóźnianie się na start i w efekcie rozgoryczenie wśród fanów czarnego sportu. Sprawę analizują polskie władze.
Krzysztof Kasprzak nie chciał jeździć
Kasprzak w ogóle nie miał zamiaru się ścigać podczas finału Złotego Kasku w Opolu. Polak nie pałał zbytnim zadowoleniem z roli rezerwowego w zawodach i chciał to koniecznie zamanifestować. Jako że 37-latek otrzymał aż trzy okazje do wyjechania na tor, miał doskonałą sposobność do zaprezentowania swojego rozżalenia. Czy władze zastosują kary wobec Kasprzaka?
– Teoretycznie każdemu zdarza się defekt czy taśma, dlatego nie ma podstaw do karania zawodnika – skomentował sytuację na łamach portalu „Interia” ekspert telewizyjny, Wojciech Dankiewicz.
Okazuje się, że Krzysztof Kasprzak kontaktował się z władzami GKSŻ na dwa dni przed Złotym Kaskiem i prosił o zwolnienie z roli rezerwowego. Działacze uznali, że nie będą podważać decyzji Rafała Dobruckiego. Wystartować mógł Mateusz Świdnicki, który miał lepszą średnią niż KK
— Mateusz Puka (@MateuszPuka) April 20, 2022
– Od pewnego momentu obowiązuje system nominacji zawodników. Krzysztof Kasprzak znalazł się w stawce zawodów na pozycji rezerwowego na bazie zeszłorocznej postawy. Trudno, żeby jego położenie miał zmienić jeden dobry mecz w tym roku. Poza tym zawodnik rezerwowy zawsze może mieć szczęście pojawić się kilka razy na torze i powalczyć o wynik. Przykład Krzysztofa pokazuje, że był pod taśmą trzy razy i miał szansę zdobyć 9 punktów. To być może dałoby mu miejsce premiujące start w eliminacjach międzynarodowych – dodał Dankiewicz.
Nie będzie konsekwencji?
Prawdopodobnie Kasprzak uniknie konsekwencji za swoje zachowanie. Podobno rozważano tego rodzaju rozwiązanie, ale władze raczej ostatecznie odpuściły wałkowanie tematu. Teraz głównym celem będzie puszczenie sytuacji w niepamięć i ustalenie zasad, które pozwoliłyby uchować polski żużel oraz kibiców od takich akcji.
Kasprzak to żużlowy wicemistrz świata z 2014 roku. Ponadto zawodnik pięciokrotnie sięgał z kadrą narodową po Drużynowy Puchar Świata i był jednym z najważniejszych ogniw w zespole prowadzonym przez trenera Marka Cieślaka.
Komisja Orzekająca Ligi zajmie się skandalem. Klub broni żużlowca po incydencie