Polscy siatkarze po dwóch zwycięstwach nad Iranem zajmują w grupie B 2. miejsce. Do prowadzących Amerykanów tracimy dwa punkty. Z kolei Rosjanie i Irańczycy mają w swoim dorobku po jednym punkcie. Co o tegorocznej edycji Ligi Światowej uważa nasz atakujący, Bartosz Kurek? Poniżej zamieszczamy fragmenty rozmowy z „Przeglądu Sportowego”.
– Wygraliśmy dwa razy i przede wszystkim to się liczy. Nie patrzę na to, ile mam punktów. Najważniejsze, by pomagały one nam w zwyciężaniu. (…) Na pewno są pewne rzeczy do poprawy, ale na gorąco ciężko mówić o szczegółach. Każdy z nas zrobi sobie rachunek sumienia i znajdzie błędy. Momentami traciliśmy właściwy rytm, ale na koniec wygraliśmy i z tego trzeba się cieszyć.
– Przede wszystkim staram się dobrze trenować. Wykonuję ciężką pracę. Jest ona niezbędna, bo czas na zmianę pozycji z przyjmującego nie był za długi. Dostaję dużo wsparcia od kolegów i trenerów. Jest mi ono potrzebne, ponieważ atakującym jestem od niedawna.
– Fajnie, że wygraliśmy po raz czwarty w tym roku. Kontynuowanie zwycięskiej serii jest bardzo pozytywne. Teraz przed nami podróże do USA, Rosji i Iranu. Trudne wyzwanie, ale mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć dobre wyniki również na wyjazdach.