Łatwe zwycięstwo Lechii. Gdańszczanie wracają na fotel lidera

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:25
28 lis 2016, 19:51

W spotkaniu zamykającym 17. kolejkę LOTTO Ekstraklasy Lechia Gdańsk na własnym terenie pokonała 3:0 Górnik Łęczna. Zwycięstwo gospodarzy oznacza ich powrót na fotel lidera. 

Spotkanie pomiędzy Lechią, a Górnikiem było meczem między dwoma biegunami tabeli. Gdańszczanie przegrali do tej pory tylko trzy pojedynki i pewnie prowadzili w tabeli Ekstraklasy. Z kolei przyjezdni to czerwona latarnia ligi. Zespół z Łęcznej wygrał tylko trzy mecze.

Pierwsze minuty spotkania na Stadionie Energa Gdańsk były bardzo wyrównane. Obie ekipy badały się nawzajem. Sporo męskiej walki i niedokładności. Na pierwszą składną akcję trzeba było czekać do 9. minuty. Sławomir Peszko pognał prawą stroną boiska i dograł do Marco Paixao. Ten w bardzo dobrej sytuacji nie trafił czysto w piłkę i futbolówka przeleciała obok słupka.

Goście odpowiedzieli swoją okazją w 12. minucie. Nowak świetnie przedarł się na prawej flance i dośrodkował do Śpiączki. Najlepszy strzelec łęcznian oddał jednak niecelny strzał.

Dwie minuty później znów świetną okazję mieli gospodarze spotkania. Marco Paixao dostrzegł wychodzącego na czystą pozycję Krasicia i dograł do niego futbolówkę. Były zawodnik Juventusu oddał celny strzał na bramkę Małeckiego, ale ten obronił uderzenie.

Swoją najlepszą okazję przyjezdni zmarnowali w 21. minucie. Pomocnik Górnika obsłużył świetnym podaniem prostopadłym Piotra Grzelczaka. Niestety ten w fatalny sposób przyjmował futbolówkę, ale na jego szczęście przejął ją Śpiączka. Oddał on strzał w światło bramki rywali, ale Vanja Milinkovic-Savić nie dał się zaskoczyć i obronił uderzenie.

W 25. minucie podopieczni Piotra Nowaka wyszli na prowadzenie. Grzegorz Kuświk w bardzo łatwy sposób ograł w polu karnym Dariusza Jareckiego, poczekał na wbiegających kolegów i wyłożył piłkę Paixao. Ten dołożył tylko nogę i wpakował piłkę do siatki. Pięć minut później Kuświk sam mógł pokonać bramkarza rywali, ale w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki.

Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy obie ekipy miały po bardzo dobrej sytuacji do strzelenia bramki. Najpierw Bartosz Śpiączka nie potrafił wykorzystać błędu bramkarza Lechii i strzelił wysoko nad bramką, a kilka sekund później jeszcze lepszą sytuację popsuł Grzegorz Kuświk. Napastnik Lechii otrzymał bardzo dobre podanie od Rafała Wolskiego, ale nie trafił nawet w futbolówkę.

Pierwsze minuty drugiej połowie to koncert niewykorzystanych okazji z obu stron. Piotr Grzelczak miał bardzo dużo miejsca i czasu, aby oddać dobre uderzenie na bramkę gospodarzy, ale strzelił bardzo niedokładnie. Chwilę później dwaj zawodnicy Lechii sami sobie przeszkodzili. W zamieszaniu pod bramką Górnika piętą próbował strzelić Marco Paixao, ale trafił wprost w nogi…Wojtowiaka.

Gdańszczanie podwyższyli prowadzenie w 69. minucie. Dariusz Jarecki stracił równowagę we władnym polu karnym i futbolówkę odebrał mu Marco Paixao. Portugalczyk odegrał piłkę do Rafała Wolskiego, a ten precyzyjnym strzałem umieścił ją w siatce.

Wynik spotkania w 86. minucie ustalił Lukas Haraslin. Gdańszczanie przeprowadzili zmasowany ostrzał na bramkę Małeckiego, ale dopiero uderzenie Słowaka wylądowało w bramce. Znów pechowcem w tej sytuacji okazał się być Dariusz Jarecki, bowiem zanim piłka trafiła do strzelca bramki odbiła się od defensora Górnika.

Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Lechii 3:0. Gdańszczanie po 17. kolejkach są liderem tabeli LOTTO Ekstraklasy. Nad drugą Jagiellonią mają dwa punkty przewagi.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA