LE: To była prawdziwa MIAZGA, Jagiellonia pokazuje moc

9 lip 2015, 22:15

Pogromem zakończył się mecz Jagielloni Białystok z Kruoją Pakruojis. Podopieczni Michała Probierza wygrali aż 8-0 i zameldowali się w 2. rundzie kwalifikacji do Ligi Europy. W niej spotkają się z Omonią Nikozja z Cypru.

To był jedno z najbardziej jednostronnych, oficjalnych spotkań z udziałem polskiej drużyny w ostatnich latach. Na szczęście to drużyna z Białegostoku wcieliła się w postać katów.

Na początku bardzo aktywne było trio Gajos-Tuszyński-Świderski. Każdy z nich strzelił na początku spotkania i wzajemnie sobie asystował, dzięki czemu po 18 minutach Jaga prowadziła już 3-0. Tuż przed przerwą kolejną bramkę udało się zdobyć Patrykowi Tuszyńskiemu. Do szatni białostoczanie schodzili więc z wynikiem 4-0. Ich apetyty nie zostały jednak zaspokojone.

Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry sfaulowany w polu karnym przeciwnika został Modelski. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Tuszyński, który chciał skompletować hat-tricka, co prawda pierwszy strzał został obroniony przez litewskiego bramkarza, ale dzięki dobitce tego samego zawodnika zrobiło się już 5-0. Tuszyńskiemu hat-tricka pozazdrościł Przemysław Frankowski, który na murawie pojawił się w 62. minucie. To było prawdziwe wejście smoka. 64, 75 i 80- to minuty w których Frankowski znajdował drogę do bramki. Niestety na tym popisy strzeleckie się zakończyły, do osiągnięcia dwucyfrowego wyniku zabrakło trochę czasu.

Zwycięstwo Jagielloni musi cieszyć, na pewno zawodnicy zyskają na pewności siebie. Po wymęczonym 1-0 na Litwie osiągnięty dzisiaj rezultat zamknie usta wszystkim krytykom. Kolejnym rywalem Jagielloni będzie Omonia Nikozja i to właśnie spotkania z tą drużyną będą prawdziwym testem dla drużyny prowadzonej przez Probierza.

Mecze z Omonią Nikozja zostaną rozegrane 16. oraz 23. lipca.

Jagiellonia Białystok- Kruoja Pakruojis 8-0   4-Gajos 8-Świderski 18,45,49-Tuszyński 64,75,80- Frankowski

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA