Marek Papszun w ostatnim czasie był wymieniany w gronie kandydatów do zastąpienia w Lechu Poznań Johna van den Broma, gdyby władze „Kolejorza” zdecydowały się na zwolnienie Holendra. Teraz okazuje się, że były trener Rakowa Częstochowa nie będzie brany pod uwagę.
Papszun wciąż bez pracy
Po znakomitym sezonie w Rakowie Częstochowa i odejściu z klubu po siedmiu niezwykle udanych sezonach, Marek Papszun pozostawał bez zatrudnienia. W międzyczasie wcielił się w rolę eksperta telewizyjnego w Canal+ i dzielił się swoimi spostrzeżeniami na bieżące tematy.
Choć Papszun nie deklarował chęci szybkiego powrotu do roli trenera, po zwolnieniu Fernando Santosa z reprezentacji Polski był on rzekomo jednym z dwóch głównych kandydatów do objęcia polskiej kadry. Ostatecznie wybór padł na Michała Probierza, a Papszun musiał się jedynie obejść smakiem.
Lech nie zatrudni Papszuna
W międzyczasie zaczęły się pojawiać informacje, że zatrudnieniem 49-latka zaczął interesować się Lech Poznań. Według medialnych spekulacji, władze klubu ponoć coraz bardziej były niezadowolone z wyników „Kolejorza” pod wodzą Johna van den Broma i to właśnie Papszun miał być szykowany jako jego następca.
Jak informuje „Przegląd Sportowy”, Papszun nie zostanie jednak trenera Lecha, a powodem tego ma być… Adam Nawałka. Chodzi o fakt, że podobnie jak były selekcjoner reprezentacji Polski, 48-latek preferuje autorytarne podejście do podejmowania wszelkich decyzji w klubie.
Taki styl pracy rzekomo niespecjalnie miał odpowiadać władzom poznańskiego klubu. Głównym ośrodkiem decyzyjnym w Lechu jest zarząd, a dokładniej Piotr Rutkowski. Na taki układ Papszun prawdopodobnie nie chciałby się zgodzić, dlatego temat jego zatrudnienia nie jest już aktualny.
MŚ 2030 na trzech kontynentach. Takiego mundialu jeszcze nie było