Drugi raz w swojej historii Lech Poznań wystąpi na sztokholmskiej Tele2 Arenie. Ostatni raz Kolejorz miał okazję odwiedzić szwedzki obiekt w 2020 roku. Wówczas rywalem polskiego klubu byli jednak nie piłkarze Djurgårdens IF, ale zawodnicy grający dla Hammarby IF.
Tele2 Arena była dotychczas szczęśliwa dla Lecha Poznań
Pedro Tiba, Jakub Kamiński, Filip Marchwiński – Tych trzech zawodników Lecha poznało już smaki strzelenia gola na sztokholmskiej Tele2 Arenie. W 2020 roku to właśnie Ci piłkarze zdobywali bramki podczas rywalizacji z Hammarby IF. Teraz swój dorobek bramkowy na szwedzkich stadionach poprawić będzie mógł tylko Filip Marchwiński. Pozostała dwójka rozstała się już z zespołem Kolejorza.
Mecz z Djurgårdens IF będzie jednak wyglądał zupełnie inaczej. Przede wszystkim tym razem piłkarze Lecha zetkną się z niesamowitymi szwedzkimi kibicami, których w 2020 roku zabrakło. Ze względu na pandemię koronawirusa mecz w ramach eliminacji do Ligi Europy rozgrywany był przy pustych trybunach.
Teraz skandynawskich fanów ma być ponad 25 tysięcy. Szwedzki klub poinformował bowiem, że już wszystkie wejściówki na ten mecz znalazły swoich nabywców. Kolejną różnicą jest to, że w meczu Djurgårdens IF – Lech Poznań zamknięty będzie dach obiektu. Piłkarze będą grali więc w bardzo specyficznych warunkach i poczują się niczym na ogromnej hali.
Warto dodać, że dla Lecha Poznań nie jest to pierwsza sytuacja, gdy w europejskich rozgrywkach przyjdzie mu się mierzyć na jednym stadionie z różnymi drużynami. Najlepszym przykładem jest tu obiekt Tofika Bachramowa w Baku, gdzie Kolejorz spotykał się z Chazarem Lenkoran, Interem Baku, a także Karabachem Agdam.
Djurgarden – Lech Poznań: Zakłady i Typy (16.03). Kolejorz walczy o ćwierćfinał Ligi Konferencji