W 1/16 Pucharu Polski w hitowym pojedynku Lech Poznań pokonał krakowską Wisłę 2:0 i to on będzie oczekiwał jutro rywala z pary JAgielonia Białystok/Chrobry Głogów.
Mecz zapowiadany jako wielki hit, stał się tak naprawdę kitem, a wszystko przez skład jaki wystawił trener Franciszek Smuda, który w swoim składzie wystawił tylko dwóch podstawowych zawodników Dudkę i Urygę, których wspomagali gracze z roczników 95 i 96. Mimo wielu osłabień Wisła walczyła dzielnie z podstawową jedenastką Lecha Poznań. Mecz mógłby ułożyć się inaczej gdyby Sarki w pierwszej połowie, mijając Gostomskiego potrafił oddać strzał do pustej bramki. Lech cały czas atakował jednak w bramce białej gwiazdy fantastyczne zawody rozgrywał Gerard Bieszczad, który dwoił się i troił, a w 41 minucie obronił nawet karnego! W drugiej połowie Lech zdobył dwie bramki, których autorem został Szymon Pawłowski i przechodzi dalej. Upokarzające dla Wiślaków jest to, ze przez 90 minut nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywala.