Legia Warszawa przegrała po dogrywce z Reggio Emilia w ćwierćfinale FIBA Europe Cup i odpadła z rywalizacji. W klubie bardzo żałują, że nie udało się awansować do półfinału, ponieważ zwycięstwo było o krok.
Legia w Bolonii wycisnęła z siebie absolutnie maksimum możliwości. „Wojskowi” zacięcie walczyli o każdy milimetr parkietu, goniąc wynik przez większą cześć meczu. Na porażce zaważyły detale, jak np. brak zbiórki przy łatwej piłce autorstwa Raymonda Cowelsa. W dogrywce w szeregi polskiej drużyny wkradł się chaos. Trener Wojciech Kamiński nie krył żalu po zakończeniu spotkania.
– Jesteśmy może nie zawiedzeni, bo ten pierwszy plan wykonaliśmy. W regulaminowym czasie gry wygraliśmy. W dogrywce niestety nie udało się osiągnąć finalnego celu. Duża szkoda, bo Reggio Emilia na pewno była do pokonania – powiedział Kamiński.
Daliśmy z siebie wszystko, ale po dogrywce lepsi byli Włosi ?
Awans do półfinału @FIBAEuropeCup był bardzo blisko ?
To była piękna przygoda na arenie międzynarodowej – dziękujemy Wam za wsparcie! ??#OrlenPaliwa @totalizator_sp @warszawa @TramwajeW @eFortunapl #plkpl pic.twitter.com/qFkJFTcn4a
— Legia Kosz (@LegiaKosz) March 16, 2022
Swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi rywalizacji podzielił się również Łukasz Koszarek.
– Było dużo emocji. Jeśli chce się być mistrzem, chce się wygrywać takie mecze, to zawsze musisz wierzyć, walczyć i gdzieś tam być trochę mądrzejszy. I może tego doświadczenia na tym poziomie nam zabrakło – zauważył rozgrywający Legii.
Legia zakończyła udział w europejskich rozgrywkach. Niemniej, należy pochwalić zespół za świetną postawę na arenie międzynarodowej, bo to była zaiste piękna podróż.