Dziś wieczorem Legia Warszawa podejmie w rewanżowym spotkaniu ostatniej rundy eliminacyjnej do Ligi Europy Kazachski FC Aktobe. W pierwszym spotkaniu obu ekip Legia wygrała na wyjeździe 1:0 po bramce Ondreja Dudy.
O walkowerze dla Celticu pamiętać będziemy jeszcze przez długie lata, jednak piłkarze muszą się skupić i przypieczętować awans do fazy grupowej Ligi Europy. W ostatniej kolejce T-mobile ekstraklasy drużyna prowadzona przez Heninga Berga wystąpiła w mocno odmłodzonym składzie, dzięki czemu najlepsi zawodnicy mogli wypocząć po długiej podróży i lepiej przygotować się do spotkania z FC Aktobe.
Zaliczka warszawskiej drużyny z pierwszego meczu może nie jest imponująca, jednak zapewne spokojnie wystarczy do awansu i zagwarantowania sobie gry w europejskich pucharach podczas piłkarskiej jesieni. Motywować Legionistów może fakt, że Celtic odpadł z LM. przegrywając dwumecz z Mariborem. Przy odrobinie szczęścia Legia ma szanse spotkać się ze Szkocką drużyną w fazie grupowej LE. Wtedy będą mieli możliwość raz jeszcze udowodnić, kto w dwumeczu III rundy eliminacyjnej do LM był lepszy.
Dziś cała Polska a szczególnie Warszawa patrzy na to, co zrobi Legia. Kolejny rok gry w Lidze Europy to cenne doświadczenie, które za każdym razem procentuje skuteczniejszą grą. Stołeczna drużyna jest na gazie, a nieliczne głosy mówią o tym, że stać ich nawet na dojście do finału, który nota bene rozegrany zostanie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Oprócz Legii w LE został jeszcze Ruch Chorzów, jednak to właśnie na Warszawę patrzą oczy z całego Kraju.
Już dzisiaj możemy cieszyć się z dwóch ekip w Lidze Europy. Dla Legii jest to puchar pocieszenia, dla Ruchu ratunek i finansowy zastrzyk.
Autor: Grzegorz Hetman