Lewandowski mówi o urazie pleców. “Nie mogłem wstać z łóżka”

12 kwi 2023, 12:35

FC Barcelona zremisowała w ostatnim meczu ligowym z Gironą 0:0, a jednym z najczęściej krytykowanych piłkarzy był Robert Lewandowski, który znów nie wpisał się na listę strzelców. Po meczu okazało się, że napastnik grał pomimo urazu pleców, którego nabawił się w meczu z Realem Madryt.

Lewandowski mówi o problemach po meczu z Realem

Robert Lewandowski ma za sobą kolejny nieudany występ w barwach FC Barcelony. Polski napastnik podobnie jak koledzy z zespołu nie znalazł drogi do bramki Girony i Katalończycy musieli podzielić się punktami. Będący na drugim miejscu Real Madryt przegrał z Villarreal, więc szczęśliwie przewaga w tabeli została nie tylko utrzymana, ale nawet powiększona. Nie zmienia to jednak faktu, że wśród kibiców Barcelony rośnie niepokój związany z postawą Lewandowskiego.

Polak nie prezentuje już tak wysokiego poziomu, jak w pierwszej części sezonu. Spadła jego efektywność, a jego ciało jak nigdy wcześniej domaga się coraz więcej opieki. Kapitan reprezentacji Polski w ostatnim El Clasico został trafiony kolanem w plecy przez Edera Militao o czym opowiedział podczas prezentacji 18. wydania charytatywnej książki Relatos Solidarios del Deporte.

– Wiemy, że w ostatnich tygodniach mieliśmy wiele kontuzji i przez to nie było łatwo utrzymać właściwy kierunek. Ja sam też miałem trochę problemów w kilku meczach, ale mam nadzieję, że teraz wrócimy na dobrą ścieżkę. Ostatnie dwa mecze nie były idealne, ale w pozostałych musimy zrobić krok naprzód […] Zrobię wszystko, aby w dwóch kolejny meczach pokazać grę na najwyższym poziomie.

– Zostałem uderzony w meczu z Realem, ale zawsze chcę grać. W drugiej połowie z Realem było to jednak trudne. Powinienem poprosić o zmianę. Wczoraj (w poniedziałek – przyp. red.) nie mogłem nawet chodzić, ale dzięki pracy fizjoterapeutów mogłem zagrać.

FC Barcelona tylko remisuje. Hiszpanie martwią się Lewandowskim

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA