Dziś o godzinie 19:00 Lech Poznań zmierzy się w drugim meczu grupowym Ligi Mistrzów z FC Basel. Będzie to już trzecie starcie tych dwóch ekip w tym sezonie.
Mistrz Polski spotkał się z szwajcarską drużyną w III rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów. Wtedy górą byli podopieczni trenera Ursa Fischera, którzy w dwumeczu pewnie pokonali poznaniaków 4:1. Wszystko więc wskazuje na to, że FC Basel będzie dzisiaj chciał podtrzymać dobrą passę w pojedynkach z polskim zespołem i umocnić się na prowadzeniu w tabeli grupy I.
Lechici po fatalnym początku sezonu powoli wracają do odpowiedniej formy. W Pucharze Polski odnieśli ważne zwycięstwo 1:0 z Ruchem Chorzów, a w ostatniej kolejne ligowej zremisowali z Górnikiem Zabrze, bramkę tracąc dopiero w końcowej fazie meczu. Trener Maciej Skorża będzie mógł skorzystać z wszystkich swoich zawodników. Do treningów z pełnym obciążeniem powrócił Łukasz Trałka, a reszta lechitów nie zgłaszała żadnych problemów, dlatego dzisiaj Lech będzie mógł wybiec na boisko w swym najmocniejszym składzie.
Zupełnie odmiennie klaruje się sytuacja w kadrze FC Basel. Trener Fischer nie będzie mógł desygnować do gry Daniela Hoegh’a, Behranga Safari’ego, Adama Traore, Jean-Paula Boetius’a oraz Matiasa Delgado, a ponad to występ Davide Calli stoi pod dużym znakiem zapytania.
Początek spotkania już dzisiaj o 19:00 na St. Jacob-Park.
