W meczu na szczycie pierwszej ligi koszykarzy spotkały się Legia Warszawa i Sokół Łańcut. Goście zajmowali pierwsze miejsce w tabeli przed tą kolejką, a legioniści trzecie.
Spotkanie z większym animuszem rozpoczęli zawodnicy z województwa Podkarpackiego, ale stołeczny zespół pozostawał w grze. W zespole z Łańcuta kosz Legii dziurawił Maciej Klima.
W drugiej odsłonie po serii niecelnych aż siedmiu rzutów z rzędu Sokoła stołeczny zespół wyszedł na trzypunktowe (26:23) prowadzenie.
Trzecia kwarta rozpoczęła się od mocniejszego uderzenia Sokoła. Zawodnicy z Łańcuta odskoczyli na 28:38, ale dwoma trójkami sygnał do ataku dał Legii Pacocha. Po chwili do niego dołączyli z punktami Aleksandrowicz (trójka) i Adam Linowski (punkty spod kosza), czym wyprowadzili gospodarzy ponownie na trzypunktowe prowadzenie.
Na początku czwartej odsłony po dobitce Andrzejewskiego stołeczny klub prowadził 49:44. Jednak dwie trójki zawodników Sokoła zmieniły wynik, a trener Legii Piotr Bakun zmuszony był wziąć czas. Później Legia jeszcze rzuciła się do walki, ale to w końcówce ekipa z Łańcuta trafiła kolejne rzuty z dystansu, czym zapewniła sobie wygraną.
LEGIA WARSZAWA – SOKÓŁ MAX ELECTRO ŁAŃCUT 60:65 (16:16, 10:13, 21:15, 13:21)