Z dniem dzisiejszym rozpoczęliśmy zmagania w Lidze Światowej. W pierwszym meczu Polacy spotkali się z Bułgarami. Spotkanie w Kaliningradzie skończyło się zwycięstwem biało-czerwonych po czterech setach.
Polacy rozpoczęli spotkanie od minimalnej przewagi po ataku Bartosza Bednorza (1:2). Jednak po bloku na Arturze Szalpuku to rywale zaczęli zdobywać punkty (4:3) i prowadzili do pierwszej przerwy technicznej (8:6). Biało-czerwoni pozostawali za rywalami, Penchev zdobył punkt z zagrywki (11:8), Polacy popełniali dużo błędów w zagrywce (15:12). Skrimov zaskoczył swoją zagrywką Szalpuka i młody przyjmujący popełnił błąd. Następna zagrywka Bułgara na szczęście wpadła w siatkę. Polacy starali się gonilć przeciwników (19:15), jednak Penchev popisał się mocną zagrywką a Sokołov skończył z przechodzącej, co spowodowało że szanse na wygranie seta oddalały się (20:15). Przy stanie 23:16 na zagrywce pojawił się Lapkov, na szczęście Bednorz skończył swój atak (23:17). Zagrywka Konarskiego przewinęła się po siatce (23:18) a na boisko wszedł Maciej Muzaj. Partię zakończył Sokołov (25:19).
Drugi det rozpoczął się zdecydowanie lepiej, od podwójnego bloki (1:2). Sokołov zepsuł atak (3:5) jednak chwilę później w tym elemencie pomylił się także Konarski (6:7). Na pierwsza przerwę techniczną zespoły zeszły po kiwce Bednorza. Po długiej akcji piłkę przechodzącą skończył Mateusz Bieniek (8:11). Sokołov zagrał piłkę w aut, różnica między zespołami nadal wynosiła trzy punkty. Na drugą przerwę techniczną zespoły zeszły przy prowadzeniu biało-czerwonych 12:16. Z dobrej strony w ataku pokazał się Mateusz Bieniek, obił blok rywala (16:20). Wkrótce Kłos zatrzymał pojedynczym blokiem Yosifova (17:22). Po ataku kapitana Polaków biało-czerwoni mieli pierwszą piłkę setową (18:24). Seta zakończył młody atakujący grający na co dzień w Jastrzębskim Węglu, Maciej Muzaj (19:25).
Swój pierwszy punkt w trzeciej partii Polacy zdobyli po błędzie podwójnego odbicia Bułgarów (1:1). Zespoły grały punkt za punkt (3:3). Po długiej wymianie Bartosz Bednorz kiwnął w koniec boiska (4:4). Nikołaj Penchev zepsuł serw zagrywając w połowę siatki, jednak chwilę potem Bednorz posłał piłkę w aut (7:6). Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili rywale biało-czerwonych (8:7). As serwisowy Szalpuka a następnie zerwany atak Pencheva doprowadziły Polaków na prowadzenie (9:11). Prowadzenie Polaków utrzymało się aż do drugiej przerwy technicznej (11:16). Po ataku Artura Szalpuka w aut Bułgarzy zdobyli piętnasty punkt (15:18). Kiwka Sokołova została zgaszona przez Polski blok, chwilę potem Bułgar został zablokowany (16:22). Błąd atakującego pozwolił Polakom objąć prowadzenie w całym meczu (17:25).
Początek czwartego seta poszedł po myśli Polaków (0:3), jednak seria dobrych zagrywek Sokołova doprowadziła do wyrównania (3:3). Asem serwisowym popisał się Dawid Konarski (3:5). Bułgarzy zdołali odrobić straty a po ataku aut Bednorza wyszli na prowadzenie 8:7. Artur Szalpuk skutecznie zagrał z pipe’a (10:12) a przewaga biało-czerwonych non-stop się powiększała (11:15). As serwisowy Bieńka doprowadził do drugiej przerwy technicznej (11:16). Polacy grali jak z nut (13:20), wszystko wskazywało na to, ze bez problemów wygrają kolejnego seta tym samym kończąc spotkanie. Pomimo tego Bułgarzy bronili się, Skrimov zaatakował mocno ponad blokiem (15:21). Mecz skończył w efektowny sposób Mateusz Bieniek (19:25).
Bułgaria – Polska 1:3 (25:19, 19:25, 17:25, 19:25)
Bułgaria: Seganov, Skrimov, Yosifov, Ivanov, Gozdanov, Penchev N., Gradonarov, Sokołov, Penchev R., Agontsev, Ananiev, Bozhilov, Gocev, Lapkov
Polska: Łomacz, Konarski, Szalpuk, Kłos, Bednorz, Wojtaszek, Bieniek, Buszek, Możdżonek, Zatorski, Woicki, Kurek, Muzaj, Nowakowski