Ligue 1: Polacy tym razem nie pomogli. Porażka zespołów z Monako i Lyonu

14 paź 2016, 22:39

Niestety zespoły Polaków przegrały swoje dzisiejsze spotkania w ramach 9. kolejki francuskiej Ligue 1. AS Monaco z Kamilem Glikiem w składzie uległo na wyjeździe Tuluzie (3-1), zaś Olimpique Lyon z Maciejem Rybusem na lewej stronie pomocy, przegrało z grającą świetnie w tym sezonie Niceą (2-0). 

Jako pierwsi na boisko wybiegli piłkarze AS Monaco, którzy na wyjeździe podejmowali Tuluzę. Zespół z księstwa z Kamilem Glikiem w składzie, miał dzisiaj okazję wskoczyć na fotel lidera francuskiej Ligue 1. Co ciekawe, już w 3. minucie uszczęśliwili swoich kibiców, strzelając bramkę po bardzo dobrym dośrodkowaniu Boschilliego. Strzelcem gola Valere Germain. W 13. minucie doskonałą okazję do wyrównania mieli gospodarze, ale doskonale w bramce spisał się Subasić, który najpierw wybił dośrodkowaną piłkę, która zmierzała w światło bramki, a potem doskonale poradził sobie z dobitką jednego z piłkarzy Tuluzy. W 65. minucie był już remis, a strzelcem gola po wyśmienitej akcji był Trejo. W 84. minucie było już 2:1, prostopadłe podanie swojego kolegi wykorzystał Braithwaite. Trzy minuty później ten sam piłkarz po raz kolejny uciszył kibiców gości strzelając gola na 3:1. Wynik już nie uległ zmianie.

Kilkanaście minut po zakończeniu meczu w Tuluzie, w Nicei piłkarze miejscowej drużyny rozpoczęli mecz z Lyonem, w barwach którego od pierwszej minuty na boisku meldował się Maciej Rybus. Niestety już w 5. minucie zespół Polaka przegrywał, a bramkę strzelił Baysse. W 27. minucie brutalnego faulu dopuścił się napastnik Lyonu – Fekir, który najpierw przewrócił rywala, a potem po nim dosłownie przebiegł. Za to zagranie ujrzał czerwoną kartkę, a sytuacja gości mocno się skomplikowała. Drugą połowę od mocnego ataku rozpoczęli piłkarze z Nicei, którzy grając w przewadze mieli trochę więcej swobody. W 57. minucie swoją szanse mieli piłkarze z Lyonu, którzy mimo braku jednego zawodnika, stworzyli sobie świetną okazję do zdobycia wyrównującego gola, ale skutecznie w bramce Cardinale. W 60. minucie wynik mógł podwyższyć Walter, ale uderzył wysoko nad bramką Lopesa. Doskonały strzał w 67. minucie oddał Cyprien, ale na bramce świetnie spisuje się Lopes, który z problemami, ale wybił bardzo groźny strzał. W 70. minucie doskonałą okazję marnuje Balotelli, zaś statystyki polepsza sobie Lopes, który doskonale wyczuł intencję włoskiego napastnika. W 75. minucie wynik podwyższa Seri, który popisał się pięknym strzałem z woleja. W 80. minucie rzut karny marnuje Balotelli, którego strzał doskonale wyczuł Lopes. W 92. minucie blisko strzelenia bramki kontaktowej był Lacazette, ale na posterunku Cardinale. Wynik końcowy 2-0 dla gospodarzy.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA