Zaskakujące informacje z Wysp Brytyjskich. David Ornstein z „The Athletic” poinformował, że Liverpool został wystawiony na sprzedaż przez Fenway Sports Group. Właściciele nie zamierzają się jednak śpieszyć i pozbędą się swoich udziałów klubie tylko w przypadku otrzymania dobrej oferty.
The Reds zmienią właściciela? FSG gotowe na sprzedaż klubu
Liverpool jest w portfolio FSG od 2010 roku. Wówczas angielski klub został wykupiony przez amerykańskie przedsiębiorstwo za kwotę 300 milionów funtów. Wtedy też rozpoczęła się wielka przebudowa klubu. Nowi właściciele zainwestowali w rozwój infrastruktury, a także w budowę nowej kadry pierwszego zespołu. Udało się. Zatrudnienie nowego sztabu szkoleniowego, na którego czele stanął Jurgen Klopp, sprawiło, że Liverpool wygrał m.in. Ligę Mistrzów (2019) czy mistrzostwo Premier League (2020)
Przebudowa klubu opłaciła się również finansowo. W tym momencie „Forbes” wycenia wartość Liverpoolu na kwotę 4,1 miliarda dolarów. Niedługo jednak The Reds mogą zmienić właściciela. Jak przekazał David Ornstein z „The Athletic”, klub został wystawiony na sprzedaż przez Fenway Sports Group. W całym procesie doradzać ma Goldman Sachs oraz Morgan Stanley.
Warto dodać, że Liverpool może być kolejnym angielskim gigantem piłkarskim, który w ostatnim czasie może zmienić właściciela. W wyniku inwazji Rosji na Ukrainę Roman Abramowicz musiał sprzedać Chelsea. Nowym właścicielem „The Blues” został Todd Boehly, który kupił londyński klub za kwotę 4,25 miliarda funtów. Jest to rekord, jeśli chodzi o sprzedaż w branży sportowej w całej jej historii.
🚨 EXCLUSIVE: Liverpool have been put up for sale by Fenway Sports Group. Sale deck has been produced for interested parties. Goldman Sachs + Morgan Stanley assisting evaluation process. Unclear if deal gets done but FSG inviting offers @TheAthleticFC #LFC https://t.co/hdmPKeb1ec
— David Ornstein (@David_Ornstein) November 7, 2022
Należy również wspomnieć, że relacje pomiędzy kibicami Liverpoolu a Johnem W. Henrym (właścicielem grupy FSG) pogorszyły się w ostatnim czasie. Wszystko za sprawą Superligi, której początkowo zwolennikiem był amerykańskim biznesmen. Właściciel The Reds wycofał się z projektu, ale część fanów ma za złe, że chciał w nim uczestniczyć.
Kamil Grabara i wielki transfer? Może pobić rekord Superligi