To nie był udany mecz w wykonaniu kędzierzyńskiej ekipy, która tą porażką przerwała passę 13 zwycięstw z rzędu. Mimo to, mistrzowie Polski awansują z pierwszego miejsca w grupie do dalszej fazy Ligi Mistrzów.
Drużyna gospodarzy niepewnie weszła w mecz, co wykorzystali przyjezdni do wyprowadzenia sobie prowadzenia już na początku (3:5). Chwilę później kolejny błąd popełniony przez Nicolasa Marechala dał kędzierzynianom czteropunktowe prowadzenie na drugiej przerwie technicznej (12:16). Świetna seria zagrywek Antonina Rouziera ożywiła nieco grę zrezygnowanej tureckiej ekipy, bowiem już po krótkim czasie udało im się dogonić ZAKSĘ (19:18). W końcówce drużyna ze Stambułu korzystając ze słabości mistrzów Polski, którym zabrakło sił na dokończenie tej partii (25:23).
Nieporozumienie po stronie gospodarzy pozwoliło kędzierzynianom nieco umocnić swoje prowadzenie na początku drugiej odsłony (2:4). Na pierwszą przerwę techniczną z uśmiechem na twarzy zeszli zdobywcy Pucharu Polski po świetnym ataku Kamila Semeniuka (6:8). Dobry atak Witczaka (8:13). Po pierwszej udanej zagrywce Grzegorza Pająka, ZAKSA zapisała na swoim koncie dwudziesty punkt (14:20). Genialny atak Semeniuka z przechodzącej zakończył ten set pewnym zwycięstwem podopiecznych trenera de Giorgi (16:25).
Dobra wystawa Grzegorza Pająka do Patryka Czarnowskiego zakończyła się punktową akcją na korzyść polskiego klubu (4:5). Gra w tym secie toczyła się bardzo równo, co miało zresztą swoje odzwierciedlenie na tablicy wyników (11:11). Z czasem coraz lepiej zaczęła się spisywać ekipa turecka, co zaczęło komplikować drogę ZAKSY do zwycięstwa w tej partii (15:13). W końcówce trzeciej odsłony gra zaczęła się toczyć niezwykle zacięcie, co zapowiadało ciekawe widowisko w stambulskiej hali (19:20). Set zakończył się po autowym serwisie klubu z Opolszczyzny (25:22).
W czwartej partii mistrzowie Polski do pierwszej przerwy technicznej wypracowali sobie 3 punkty przewagi nad gospodarzami (5:8). W dalszej części spotkania kędzierzynianie męczyli się z rywalami, którzy w dużej mierze dzięki świetnym atakom i zagrywkom Rouziera wciąż “siedzieli im na ogonie” (13:13). Chwilę później kolejną już dziś punktową zagrywkę dołożył Marechal, przez co na tablicy wyników wciąż widniał remis (16:16). W ostatniej fazie seta sytuacja wcale nie stawała się klarowniejsza, bowiem żaden z klubów nie zamierzał odpuszczać (21:21). Mecz zakończył asem serwisowym Antonin Rouzier (26:24).
Stambuł BBSK – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:23, 16:25, 25:22, 26:24)
Stambuł BBSK: Peksen, Rouzier, Eryuz, Antanovich, Hayirli, Price, Cosković, Le Goff, Matić, Marechal, Cin, Eksi, Senol, Sonat, Mert
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Tille, Witczak, Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Jastrowicz, Bociek, Semeniuk, Pająk, Deroo, Toniutti, Maziarz, Czarnowski, Zatorski, Banach