Bezbarwne i bezbramkowe widowisko zobaczyli kibice we Wrocławiu na zakończenie piątej kolejki LOTTO Ekstraklasy. Miejscowy Śląsk po słabej grze zremisował 0:0 z Pogonią Szczecin.
Przed meczem zarówno Śląsk, jak i Pogoń liczyli na przerwanie złej serii. Wrocławianie nie wygrali od trzech, a Pogoń od czterech (czyli od początku ligi) spotkań. Ostateczne zatem żadna ze stron nie może się czuć usatysfakcjonowana, ale z drugie strony ani Śląsk, ani Pogoń nie zrobili dużo być spełnić oczekiwania kibiców.
Bliżej zwycięstwa był jednak zdecydowanie Śląsk. Swoje szanse mieli Pich, Piech oraz Robak. Najbliżej gola był chyba były napastnik chociażby Legii Warszawa czy Ruchu Chorzów. W 53. minucie otrzymał kapitalne podanie z głębi pola, ale przegrał rywalizację sam na sam z Załuską. W 82. minucie wynik spotkania mógł ustalić również Robak, który minął już bramkarza gości, ale na posterunku był jeszcze Rudol, który wślizgiem wybił piłkę przed linią bramkową.
Po pięciu kolejkach Śląsk z dorobkiem pięciu punktów jest 11. Pogoń z dorobkiem zaledwie dwóch “oczek” zamyka stawkę drużyn.
