Ostatnim spotkaniu 10.kolejki Lotto Ekstraklasy Jagiellonia Białystok przegrała ze Śląskiem Wrocław 4:0. Dla zawodników z Wrocławia było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie.
W spotkanie lepiej weszli zawodnicy gospodarzy, którzy dobrze wyglądali jednak do 30 metra od bramki przyjezdnych. Bliżsi uzyskania prowadzenia byli Wrocławianie gdy z 16 metrów na uderzenie zdecydował się Marcin Robak jednak piłka poszybowała tuż obrok prawego słupka bramki strzeżonej przez Kelemana. Początek drugiej części boiska z animuszem rozpoczęli podopieczni Tadeusza Pawłowskiego i już w 49.minucie z lewej strony dośrodkowanie Cholewiaka wykorzystał Marcin Robak. Sto dwadzieścia sekund później Piech podwyższył prowadzenie Śląska przecinając piłkę dograną przez Cotre. Lider Lotto Ekstraklasy nie potrafił obudzić się po stracie dwóch bramek, a goście mogli podwyższyć prowadzenie jednak Cholewiak przegrał pojedynek sam na sam z Kelemanem. Jednak kilka minut później Robak uderzył z dystansu, a piłka odbijając się od słupka wpadła do bramki popularnej Jagi. Dzieła zniszczenia lidera dokonał Marcin Robak w doliczonym czasie gry pokonując po raz trzeci w tym spotkaniu bramkarza Jagiellonii. Podopieczni Ireneusza Mamrota zagrali bardzo słabo co wykorzystali przyjezdni inkasując komplet punktów po raz pierwszy w tym sezonie w spotkaniu wyjazdowym.
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 0:4 (0:4)
Robak 49, 67, 90+1, Piech
