Lotto Ekstraklasa: Śląsk górą w starciu z czerwoną latarnią

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:34
27 paź 2017, 19:57

Śląsk Wrocław w spokojnym stylu pokonał u siebie Pogoń Szczecin 3:0 w ramach 14. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramki dla gospodarzy zdobywali Marcin Robak oraz Arkadiusz Piech.

Od samego początku przeważali gospodarze, już w 3. minucie przed wielką szansą stanął Jakub Kosecki, który po podaniu od Marcina Robaka miał łatwą pozycję do otwarcia wyniku. Niestety dla niego zbyt długo zastanawiał się co zrobić z piłką i ostatecznie nic z tego nie wyszło. Minutę później stadion mógł wreszcie wyskoczyć z radości,  gdyż bramkę na 1:0 strzelił Marcin Robak. Wszystko zaczęło się od pięknego dośrodkowania od Roberta Picha, Robak wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Pogoni i po rękach Łukasza Załuski trafił do siatki. Bramkarz goście nie popisał się w tej sytuacji. W 7. minucie mogło być szybkie wyrównanie, po wrzutce od Spasa Delewa po koźle przymierzył Adam Frączczak, tylko znakomita interwencja bramkarza Śląska – Jakuba Wrąbla uratowała gospodarzy przed stratą bramki.

W 13. minucie ładnie zachował się Michał Chrapek, pomocnik gospodarzy odebrał futbolówkę na skraju pola karnego Pogoni, po czym strzelił po ziemi. Gdyby tylko był to strzał w światło bramki mógłby zaskoczyć bramkarza gości. W 30. minucie niesamowitą szansę mieli ponownie Portowcy, Rafał Murawski genialnie ograł Roberta Picha, po czym strzelił prosto w bramkarza gospodarzy, ten odbił futbolówkę przed siebie dokładnie tam gdzie stał Spas Delew. Zawodnik Pogoni powinien spokojnie trafić do bramki, ale ostatecznie piłka minęła słupek.

W 35. minucie niewykorzystane sytuacje gości zemściły się i na 2:0 podwyższył Robak, snajper Śląska Wrocław wykorzystał piękne dogranie od Koseckiego i w sytuacji sam na sam z Załuską poradził sobie bez zarzutów. W 40. minucie strzelał jeszcze Frączczak, ale zrobił to tak, że Wrąbel spokój miał wypisany na twarzy. Bliżej hat-tricka był Marcin Robak, po którego strzale z około 30. metra piłka minimalnie minęła słupek.

 

Druga połowa początkowo nudna zaczęła się tak naprawdę w 50. minucie, fantastycznie interweniował wtedy Jakub Wrąbel, który przepięknie obronił bardzo trudny strzał Kamila Drygasa. Dziewięć minut później akcja niczym z brazylijskich boisk, Jakub Kosecki świetnie zagrał piętką do Marcina Robaka, ten oszukał defensorów, ale niestety strzał pozostawił już wiele do życzenia. W 62. minucie Robak był bardzo bliski trzeciego trafienia, napastnik wrocławian oszukał w łatwy sposób Cornela Rapę, po czym pobiegł na bramkę gości. Załuska dobrze jednak wyszedł z linii bramkowej i nie wrócił, czym zmylił Robaka, a ten z ostrego kąta nie potrafił już trafić do sieci.

W 67. minucie trzecie trafienie stało się wreszcie faktem, na listę strzelców po długiej przerwie wpisał się Arkadiusz Piech. Napastnik gospodarzy jednym zrywem minął Hołotę i Nuneza, wszedł w pole karne i uderzył po długim rogu. Załuska był bez szans. W 75. minucie zerwali się jeszcze Portowcy, finalnie uderzył Spas Delew i rykoszet mógł zaskoczyć Wrąbla, ale ten zachował spokój i ładnie obronił. W ostatnich minutach szansę miał jeszcze Tomasz Hołota, zawodnik Pogoni próbował lobować Wrąbla i prawie mu się to udało. Ostatecznie piłka jedynie zawisła na górnej siatce bramki. Mecz zakończył się głupim zachowaniem Łukasza Zwolińskiego, który bezmyślnie faulował przy linii bocznej. Zawodnik spędził na murawie zaledwie dwie minuty. Finalnie to Śląsk Wrocław był górą i pokonał Pogoń Szczecin 3:0.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA