Lotto Ekstraklasa: Zasłużona wygrana Lecha po długich męczarniach

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:45
6 sie 2017, 19:59

Lech Poznań zasłużenie pokonał w Krakowie Cracovię 2:0 w przedostatnim meczu 4. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramki dla Kolejorza strzelali Kamil Jóźwiak oraz Christian Gytkjaer.

Obie ekipy nadzwyczajnie dobrze weszły w spotkanie, już w 3. minucie celne uderzenie na bramkę Lecha Poznań oddał Sergei Zenjov, Lech natomiast także grał mocno ofensywnie. W 7.minucie Robert Gumny także przymierzył silnie ale ten strzał był już mocno niecelny. Sześć minut później kolejna dobra okazja dla Kolejorza, po centrze Raduta do główki doszedł Janicki i minimalnie chybił. W pierwszym kwadransie obie drużyny miały dużo okazji na strzał, brakowało dokładności w ostatnim podaniu i samym strzale, które często albo lądowały daleko od światła bramki albo w ogóle nie lądowały. Dopiero w 32. minucie Lech miał stuprocentową sytuację. Z lewego skrzydła pięknie wrzucił piłkę w pole karne Mario Situm, akcję momentalnie wykończył głową Nicki Bille Nielsen, niestety zrobił to dokładnie tam, gdzie na piłkę czekał Grzegorz Sandomierski. Chwilę później golkiper Pasów miał już więcej problemów, po mocnym strzale Macieja Gajosa musiał ratować się wybiciem futbolówki na rzut rożny. W ostatnich minutach pierwszej części gry Cracovia miała jeszcze jedną okazję na prowadzenie w tym meczu, Sergei Zenjov udanie wypuścił Krzysztofa Piątka ale ten za długo zastanawiał się co zrobić i piłkę wybił Rafał Janicki. Ostatnią szansę na bramkę miał jeszcze dobrze znający drużynę z Krakowa – Denis Rakels, Łotysz po centrze Mario Situma uderzył głową, niestety dla gospodarzy ponad bramką.

 

Druga połowa rozpoczęła się od kilku ostrych fauli, arbiter był bezbłędny i pokazał kilka żółtych kartek które lekko uspokoiły atmosferę w Krakowie. Jeżeli chodzi o sytuacje podbramkowe to w 51. minucie nieszczęśliwie nastrzelony został Szymon Drewniak. Mało brakowało by padła po tym bramka ale na szczęście dla Lecha piłka wylądowała na bocznej siatce bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia. Dwie minuty później powinno być 1:0 dla Lecha, po wstrzeleniu piłki w pole karne najpierw przeciąć podanie mógł Nicki Bille Nielsen a chwile potem Denis Rakels. Żadnemu z nich się to jednak nie udało. W 61. minucie to goście mogli odetchnąć z ulgą, po znakomitej wrzutce od Ołeksija Dytiatjewa głową uderzył Łukasz Piątek, zrobił to trochę niedokładnie i futbolówka wylądowała jedynie na słupku. W 78. minucie po rzucie rożnym dobrze ustawiony był Piotr Malarczyk ale głową uderzył mocno obok bramki. W 81. minucie ponownie Pasy, było bardzo blisko trafienia, po centrze Szczepaniaka aktywny w ostatnich minutach spotkania Sergei Zenjov główkował naprawdę minimalnie obok słupka. W 82. minucie to jednak Lech wyszedł na zasłużone prowadzenie w Krakowie. Znakomicie zachował się także arbiter spotkania. Po znakomitej szarży Macieja Makuszewskiego jeden z obrońców Cracovii sfaulował go w polu karnym i było pewne, że sędzia odgwiżdże karnego, tak się jednak nie stało i arbiter poczekał na rozwój sytuacji. Piłkarze Lecha również byli przytomni i na strzał zdecydował się Kamil Jóźwiak. Jak się po chwili okazało decyzja ta nie tylko dała prowadzenie ale sama bramka była również niezwykłej urody. Cracovia opadła po stracie bramki, przez kolejne dwie minuty broniła się na własnej połowie a poznaniacy tylko czekali na stwarzanie kolejnych okazji na bramkę. Lechici nie musieli czekać długo bo już w 84. minucie było 2:0 dla Lecha. Ponownie wyróżnił się Maciej Makuszewski, to właśnie po jego świetnej centrze i wykończeniu Christiana Gytkjaera Lech prowadził już 2:0. Sandomierski nie miał szans przy pięknym strzale przy słupku Duńczyka. Poznaniacy do końca kontrolowali wynik a krakowianie nawet nie próbowali powalczyć wiedząc jaki będzie wynik tego spotkania. Podopieczni Nenada Bjelicy długo męczyli się z dobrą defensywą Pasów ale ostatecznie wywalczyli zasłużone 3 punkty.

Cracovia – Lech Poznań 0:2 (0:0)

Bramki: Kamil Jóźwiak 82′, Christian Gytkjaer 84′.

Składy:

Cracovia: Grzegorz Sandomierski – Ołeksij Dytiatjew, Piotr Malarczyk, Kamil Pestka, Miroslav Covilo (40′ Milan Dimun), Szymon Drewniak, Jakub Wójcicki, Jaroslav Mihalik (78′ Mateusz Wdowiak), Sergei Zenjov, Krzysztof Piątek, Tomas Vestenicky (57′ Mateusz Szczepaniak).

Lech Poznań: Jasmin Burić – Robert Gumny, Rafał Janicki, Lasse Nielsen, Mario Situm, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Nicklas Barkroth (73′ Kamil Jóźwiak), Mihai Radut, Deniss Rakels (64′ Maciej Makuszewski), Nicki Bille Nielsen (67′ Christian Gytkjaer).

Żółte kartki: Cracovia: Szymon Drewniak, Krzysztof Piątek. Lech: Denis Rakels, Mario Situm, Lasse Nielsen, Mihai Radut.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA