Małgorzata Hołub to 23-letnia reprezentantka Polski w lekkiej atletyce. Jej koronną konkurencją jest bieg na dystansie 400 metrów. Jej największe sukcesy to m.in.: 5.miejsce na Mistrzostwach Europy w Zurychu (2014 r.), 2. miejsce na Uniwersjadzie w Gwangju (2015 r.) oraz Mistrzostwo Polski w Szczecinie (2014 r.). Jeszcze większe sukcesy osiągnęła biegając razem z koleżankami w sztafecie 4×400 metrów, są to m.in.: Młodzieżowe Mistrzostwo Europy w Tampare (2013 r.), Mistrzostwo Uniwersjady w Gwangju (2015 r.) oraz 3.miejsce na Halowych Mistrzostwach Europy w Pradze (2015 r.)
Adam Kowalski: W pierwszej części sezonu brakowało Ci trochę szczęścia, ale mimo tego, na jego koniec udało poprawić się rekord życiowy, oczywiście w biegu na 400 metrów. Jaki to był dla Ciebie sezon?
Małgorzata Hołub: Fakt, że początek sezonu był dla mnie ciężki, ale było to zapewne skutkiem ciężkich treningów. Szczyt formy miał być na głównej imprezie, czyli na Mistrzostwach Świata i to się udało. Sezon był dla mnie bardzo długi i ciężki, ale ważne było zakończenie go w dobrym stylu.
AK: Patrząc pod względem sukcesów, to Uniwersjada w Gwangju była dla Ciebie bardzo udana. Złoty medal w sztafecie 4×400 metrów oraz srebrny medal w biegu na 400 metrów. Czy były to dla Ciebie najlepsze zawody w 2015 roku?
MH: Tak. Uniwersjada była dla mnie bardzo udana i zdecydowanie były to najlepsze zawody w tym roku, chociaż swój występ na Mistrzostwach Świata też oceniam bardzo dobrze.
AK: Na Mistrzostwach Świata w Pekinie poprawiłaś rekord życiowy w biegu na 400 metrów, ale żeby awansować do półfinału zabrakło około 0,03 sekundy. Jak oceniasz swój start w „Ptasim Gnieździe”?
MH: Mój start w Pekinie mimo rekordu życiowego nie był najlepszy technicznie. Początek biegu był za wolny, a na końcu zamiast pochylenia na linię mety, wbiegłam odchylona do tyłu. To karygodny błąd, który najprawdopodobniej był na wagę półfinału. Aktualnie traktuję to jako kolejne doświadczenie.
AK: Srebrny medal Uniwersjady w tym roku, czy piąte miejsce Mistrzostw Europy w 2014 roku. Które z tych osiągnięć jest według Ciebie cenniejsze?
MH: Zdecydowanie cenniejsze jest dla mnie 5. miejsce na Mistrzostwach Europy. W Zurychu startowałam z najlepszymi kobietami biegającymi 400 metrów na naszym kontynencie. Na Uniwersjadzie startują tylko studenci, więc poziom tych dwóch imprez zdecydowanie się różni.
AK: Jak obecnie wyglądają przygotowania Małgorzaty Hołub do nadchodzących coraz szybciej startów na hali?
MH: Aktualnie przebywam na pierwszym obozie. Przygotowania jak na razie idą w dobrym kierunku. Coś więcej będę mogła stwierdzić za jakiś czas. Teraz przygotowuję się wytrzymałościowo oraz siłowo.
AK: Start indywidualny na Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Czy to Twoje największe marzenie?
MH: Każdy sportowiec marzy o starcie na Igrzyskach Olimpijskich, a czy będzie to start indywidualny, czy też w sztafecie, to nie ma już większego znaczenia.
AK: Dziękuję za wywiad! Życzę przede wszystkim zdrowia, no i sukcesów w nadchodzącym sezonie!
MH: Dziękuję i mam nadzieję, że przyszły sezon będzie przede wszystkim pozbawiony kontuzji, bo motywacji mi nie brakuje. Mam nadzieję, że tym razem pojadę na Igrzyska oraz, że ze szczęścia będę mogła zatańczyć w Rio sambę.