Polak z asystą w finale Ligi Mistrzów. Wciąż ma szansę na trofeum

W pierwszym finałowym starciu Ligi Mistrzów CONCACAF meksykański Club Leon wygrał 2:1 z ekipą Los Angeles FC. Niecałe pół godziny w barwach gości rozegrał Mateusz Bogusz, który w doliczonym czasie gry zanotował asystę przy bardzo ważnym w kontekście rewanżu trafieniu.

Los Angeles FC przegrywa w pierwszym finałowym meczu

W finale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów CONCACAF ekipa Los Angeles FC znalazła się dzięki ograniu w półfinałowym dwumeczu Philadelphii Union (1:1 i 3:0). Jej rywalem był meksykański Club Leon, który dotarł do decydującej rundy po wyeliminowaniu Tigres UANL (1:2, 3:1).

Finałowe starcie znacznie lepiej rozpoczęło się dla drużyny z Meksyku. Już w ósmej minucie gospodarze czwartkowego spotkania wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Williama Tesillo. Tuż przed końcem pierwszej połowy na 2:0 z rzutu karnego podwyższył Angel Mena.

W drugiej połowie Los Angeles FC długo nie mogło strzelić choćby kontaktowej bramki. W 68. minucie na placu gry pojawił się Mateusz Bogusz i jak się okazało, miał kluczowe znaczenie dla losów dwumeczu. W szóstej minucie doliczonego czasu gry delikatnie musnął piłkę, którą po chwili do siatki skierował Denis Bouanga.

Bogusz z kolejnym udanym występem

Dla 21-letniego Polaka był to 10. występ w barwach amerykańskiej drużyny i pierwsza asysta. Dotychczas zaliczył jedno trafienie – w ligowym meczu z Salt Lake City (3:0). Bogusz jest piłkarzem Los Angeles FC od 31 marca, kiedy to przeniósł się za milion euro z Leeds United.

Porażka 1:2 z Club Leon nie oznacza jednak, że klub z Los Angeles stracił szansę na pierwsze w swojej historii zwycięstwo w Lidze Mistrzów CONCACAF. Rewanżowe spotkanie, decydujące o tytule zostanie rozegrane w poniedziałkową noc polskiego czasu.

Robert Lewandowski nie wyda swojej gry. To koniec studia RL9Sport Games

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Najnowsze

SOCIAL MEDIA