Mateusz Ponitka – urodził się 29 sierpnia 1993 roku w Ostrowie Wielkopolskim. Gra na pozycji niskiego skrzydłowego w Telenecie Oostende. Swoją karierę rozpoczął w zespole UKS Kasprowiczanka Ostrów Wielkopolski. W 2009 roku przeniósł się do AZS Politechniki Warszawskiej.
Eliminacje do przyszłorocznego EuroBasketu nasza kadra może uznać za bardzo udane. Wygrana grupy z takimi drużynami jak Niemcy, Austria czy też Luksemburg to naprawdę duże osiągnięcie. 6 spotkań, 5 zwycięstw. Bilans znakomity. Wiele osób oglądało te eliminacje, lecz czy wszyscy zwracali uwagę na poszczególnych zawodników? Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Przemysław Karnowski, czy Damian Kulig który wygrał dla nas końcówkę w meczu z Niemcami. Odmłodzona kadra przed Mike’a Taylor’a pokazała klasę.
Mateusz, dzisiaj zawodnik belgijskiego klubu nie zagra w Eurolidze. W turnieju, w którym brało udział 8 drużyn (w tym Stelmet) drużyna Polaka odpadła już w pierwszym meczu. Najlepszym zawodnikiem tejże drużyny był właśnie nasz rodak. Rzucił 17 pkt i miał 6 zbiórek. Rok temu Ponitka nawet zgłosił się do DRAFT-u NBA, lecz niestety się z niego wycofał. Może z jednej strony to i dobrze, ponieważ dla tak młodego zawodnika najważniejsze jest spędzać jak najwięcej minut na parkiecie.
Jak dla mnie 21 latek jest największą nadzieją naszej reprezentacji na sukcesy (nie tylko na tym EuroBaskecie, lecz także i w przyszłości). Jego najważniejszą cechą jest waleczność. Nigdy nie można powiedzieć, że Mateusz nie zostawił serca na parkiecie. Potrafi znakomicie wyczuć intencję rozgrywającego, dzięki czemu notuje prawie 3 wybicia na mecz. Wielu zawodnikom brakuje sił w ostatnich minutach spotkania. Polak jest ich przeciwieństwem. Potrafi się tak zmotywować jak na przykład w pierwszym meczu z Niemcami. Jego skuteczność za 3 w ostatnich minutach mimo podwojonego krycia była niesamowita. Niżej przedstawione zdjęcie pokazuje pełnię poświęcenia Mateusza:
Nie ma ludzi idealnych, Ponitka ma również swoje wady. Jest to na przykład gubienie piłki podczas „wjazdu” na kosz. Krytycy koszykówki zarzucają mu często, że jest wielkim indywidualistą. Lecz popatrzmy na to z innej strony. Czym byłoby Miami Heat przez ostatnie lata bez wielkiego indywidualisty LeBrona James’a? Czy New York Knicks bez Carmelo Anthony’ego? W każdej drużynie musi znaleźć się osoba, która w najtrudniejszych momentach spotkań weźmie grę „na swoje barki”.
Mateusz już w tych eliminacjach na EuroBasket był kluczową postacią naszej reprezentacji. Na tą imprezę do reprezentacji ma wrócić Marcin Gortat, Łukasz Koszarek i Maciej Lampe. Czy przy nich Mateusz również pokaże klasę? W tym sezonie Polak musi pokazać co potrafi w Belgii, a później poprowadzi naszą reprezentację do sukcesu!