Real Madryt wygrał z Panathinaikosem Ateny na inaugurację zmagań w Eurolidze (71:68). W pokonanej drużynie wystąpił Mateusz Ponitka, który przedstawił się ateńskiej publiczności, porywając ją kilkoma spektakularnymi zagraniami. Przede wszystkim świetnie wszedł w mecz i imponował przeglądem pola. Do pełni szczęścia zabrakło wyłącznie zwycięstwa „Koniczynek”.
Mateusz Ponitka rozpoczął sezon Euroligi od porażki
Mateusz Ponitka, wybierając koszykarską sekcję Panathinaikosu Ateny, doskonale zdawał sobie sprawę, na co się pisze. Mianowicie: na europejski basket w światowym wydaniu. Polak już zdążył zadebiutować na greckim podwórku w meczu półfinałowym Superpucharu Grecji przeciwko Kolossos Rhodes (triumf 72:67). Ostrowianin zagrał również w pojedynku o to trofeum, przegranym z Olympiakosem Pireus 52:67.
Natomiast w czwartkowy wieczór 29-latek otrzymał szansę ponownego zaprezentowania się fanom koszykówki w Atenach, jak również szerszemu gronu kibiców. Trzeba przyznać, że polski skrzydłowy zaczął z wysokiego C, popisując się celną próbą zza łuku i asystując przy następnej. Z drugiej strony, wciąż widoczny był brak chemii z nowymi kolegami, lecz to tylko drobne niedociągnięcia.
„Koniczynki” to zespół jeszcze budowany na olbrzymie sukcesy. Tymczasem podczas potyczki z faworyzowanym Realem Madryt podjął równorzędną walkę. Co więcej, w niektórych elementach bywał lepszy niż goście. Spotkanie obfitowało w multum emocji, zaś obie drużyny zmieniały się na prowadzeniu ponad 20 (!) razy.
Ozdobą tego starcia bez wątpienia były dogrania Ponitki do partnerów, czasem z beznadziejnych pozycji, które znajdowały drogę do adresatów. Bohaterami ateńskiej ekipy mogli zostać Paris Lee i Marius Grigonis, ale spudłowali rzuty za trzy na wyrównanie przy stanie 68:65 na korzyść „Królewskich”.
Real Madryt ostatecznie pokonał Panathinaikos BC 71:68. Ponitka rywalizację rozpoczął na ławce rezerwowych, jednak trener Dejan Radonjić przygotował mu rolę szóstego gracza. Póki co, zawodnik wywiązuje się z powierzonych zadań bez zarzutu. Polak spędził na parkiecie niespełna 25 minut i zdobył pięć punktów (1/3 trafionych prób z gry, 2/4 wykorzystane rzuty wolne). Dodatkowo do statystyk dołożył sześć zbiórek oraz cztery asysty.
Final Score#paobc 🆚️ @RMBaloncesto 68-71#WeTheGreens #panathinaikos #EuroLeague #paormb pic.twitter.com/JB1f0Frk0r
— Panathinaikos BC (@paobcgr) October 6, 2022
Goście rzucali ze skutecznością 46.8%, zdominowali walkę o piłkę pod tablicami (49-34) i zaliczyli siedem bloków przy zaledwie jednym „Koniczynek”. Następny mecz Panathinaikosu Ateny w Eurolidze odbędzie się w kolejny czwartek 13 października. Wówczas drużyna z Mateuszem Ponitką w składzie zmierzy się na wyjeździe z Crverną Zvezdą Belgrad.