Nasze dziewczyny miały wejść do finału i to zrobiły. Marzyło nam się, aby powtórzyły sukces sprzed kilku lat i wybiegały nam tutaj medal, ale sił starczyło na to, aby zająć 6. miejsce. Ogromny pech męskiej sztafety, która niestety została zdyskwalifikowana za niedozwolone przekroczenie którejś z linii.
Polki pobiegły oczywiście w tym samym składzie co w eliminacjach. Wszystko rozpoczęła Kamila Ciba i wydawało się, że znowu miała lekki problem z podaniem pałeczki do Anny Kiełbasińskiej, zmiana jednak odbyła się w strefie zmian i Polki mogły biec dalej. Kiełbasińska mocno po prostej i dobra zmiana z Martyną Kotwiłą, która biegła ile sił po drugim łuku. Wszystko zakończyła Ewa Swoboda i wyprowadziła naszą sztafetę na 6. miejsce w Europie z czasem 43,34 sekundy.
Niestety nasza męska sztafeta mimo awansu do finału, została zdyskwalifikowana. Powodem było niedozwolone nastąpienie na linię. Polacy zatem kończą te Mistrzostwa Europy bez żadnego oficjalnego czasu.