Plaga dopingu nadal krąży po lekkoatletycznym świecie. Nowe informacje napływają do nas prosto z Węgier, gdzie zabronione substancje wykryto w próbce Mistrza Olimpijskiego w rzucie młotem. Krisztian Pars- bo o nim mowa- przyznał się do winy i czuje się ogromnie zawstydzony.
Jeden z głównych rywali Pawła Fajdka wpadł na dopingu. Mogłoby się to wydawać abstrakcyjne, jednak to fakt. Można było myśleć, że są na świecie zawodnicy, których nigdy byśmy o doping nie posądzili. W dzisiejszych czasach nie możemy być już pewni niczego.
Krisztian Pars przyznał się do winy i jak sam się zarzeka- środek, który przyjmował nie miał wpływu na osiągane przez niego rezultaty. Zażywał go w przerwach między sezonami. Węgierska Komisja Antydopingowa nie podała nazwy środka.
Węgier został zawieszony na 1,5 roku i rozbrat z młotem czeka go, aż do lipca 2019 roku. Można więc przypuszczać ze względu na wiek Parsa- 36 lat, że nie zobaczymy już zawodnika więcej na zawodach rangi mistrzowskiej, a cała wpadka dopingowa może zakończyć jego długą i owocną karierę.
Krisztian Pars zdobył złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku, był także dwukrotnym złotym medalistą Mistrzostw Europy z Helsinek w 2012 roku, oraz z Zurychu w 2014 roku.