Bardzo ciekawe były to mistrzostwa. Pierwsza duża impreza lekkoatletyczna rozgrywana w Katarze, hardcorowe warunki atmosferyczne dla niektórych zawodników, oraz cudowne oprawy graficzne i nowinki techniczne. Można by było wymieniać wiele kwestii, którymi urzekł nas Katar (ale także czym sobie podpadł). Jednak na rozliczenia przyjdzie jeszcze czas. My cieszymy się, że Polacy wystąpili w miarę swoich możliwości stabilnie i zapewnili nam 11. pozycję w klasyfikacji medalowej.
Polska zdobyła łącznie sześć medali. Na dorobek ten złożył się złoty medal zdobyty przez Pawła Fajdka, srebrne medale Joanny Fiodorow, oraz sztafety 4×400 metrów kobiet, a także brązowe medale Piotra Liska, Wojciecha Nowickiego i Marcina Lewandowskiego.
Polacy spisali się ciut powyżej predykcji ekspertów sprzed mistrzostw. Wróżono nam 4-5 medali, a my zdobyliśmy ich sześć. Czy mogło być więcej? Jak spojrzymy z punktu widzenia każdego kibica – zapewne odpowiedź brzmiałaby “tak”. Jeśli przeanalizować wszystkie czynniki wpływające na osiągane rezultaty w Doha, możemy być w pełni usatysfakcjonowani, że mamy to co mamy.
Choć nie były to najlepsze mistrzostwa w historii pod względem medalowym, to możemy z niecierpliwością wyczekiwać przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020, w których Polacy będą mogli odgrywać jeszcze bardziej znaczące rolę niż w ostatnich dniach.
Klasyfikację medalową zdominowali Amerykanie, zdobywając łącznie 29 medali (14-11-4). Za ich plecami uplasowali się reprezentanci Kenii (5-2-4), oraz Jamajczycy (3-5-4).