Jedyna konkurencją techniczna pierwszej sesji dziewiątego dnia Mistrzostw Świata w Katarze był rzut oszczepem mężczyzn. Jedynym reprezentantem Polski, który poleciał do Doha był Marcin Krukowski. Zawodnik KS Warszawianka Warszawa szczęśliwie awansował do finału!
Bardzo dziwny przebieg miały eliminacje rzutu oszczepem mężczyzn. Marcin Krukowski startował w grupie A. Minimum kwalifikacyjne do finału ustawiono na 84 metrze. Wydawało się, że przy dobrym rzucie Krukowskiego byłoby spokojnie stać na bezpośredni awans.
W pierwszej serii nasz zawodnik dobrze otworzył eliminacje rzutem na odległość 82.44 metrów i wydawało się, że w następnych dwóch próbach uzyskanie Q będzie tylko formalnością. Tak jednak nie było. W drugiej próbie Krukowski posłał oszczep w okolice 78 metra więc celowo spalił swój rzut. W trzeciej próbie zmobilizował się już lepiej, choć widać było, że nie jest to rzut, który da awans. Oszczep spadł na 82 metrze. Ostatecznie Marcin zajął siódme miejsce w grupie A i wydawało się, że ma małe szanse na awans do finału. Wszystko zależało już tylko od zawodników występujących w grupie B.
W grupie B podziały się rzeczy, które się nie śniły filozofom. W pierwszej serii rzutów tylko mistrz Olimpijski z Londynu – Keshorn Walcott uzyskał minimum kwalifikacyjne, rzucając 84.44 metrów. Druga seria to dalszy ciąg niespodzianek i ponownie jeden zawodnik z Q – był nim Magnus Kirt rzucając 88.36 metrów. W trzeciej serii dalej działy się rzeczy niespodziewane. Oficjalnie z eliminacji odpadli Thomas Rohler i Andreas Hofmann! Pierwszy z nich rzucił zaledwie 79.23 metrów. Drugi 80.06. Są to dwie najbardziej sensacyjne wyniki tych eliminacji.
To co cieszy nas najbardziej to awans Marcina Krukowskiego do finału! Wydawało się to niemożliwe, ale pokazuje to, że w sporcie zawsze i wszystko może się wydarzyć! Marcin zajmuje 11. miejsce kwalifikacji z wynikiem 82.44 metrów.
Finał rzutu oszczepem mężczyzn jest zaplanowany na jutro (06.10) na godzinę 18:55 naszego czasu.