Reprezentacja Polski w kabaddi odniosła trzecią porażkę na Mistrzostwach Świata. Tym razem lepsi od biało-czerwonych okazali się Japończycy, wygrywając 33:22. Za dwa dni naszych rodaków czeka starcie z USA i to w nim upatrują szansę na historyczny, pierwszy triumf na MŚ.
Japonia przystępowała do dzisiejszego starcia w bardzo dobrych nastrojach, trzy dni po rozgromieniu Stanów Zjednoczonych 45:19, natomiast Polacy mieli za sobą już dwa mecze turniejowe, w których nie udało im się wywalczyć zwycięstwa.
Biało-czerwoni ponownie bardzo słabo weszli w mecz, po dziewięciu minutach przegrywając już 1:6, co bardzo trudno było już później odrobić. Co prawda po udanych rajdach Michała Śpiczko i Jana Baranowicza, rezultat zmienił się na 5:6, jednak zespół z Azji ponownie zanotował serię udanych zagrań i do przerwy nasi rodacy przegrywali 10:19.
Obraz gry w drugiej połowie niewiele się zmienił. W starciu tym spośród Polaków najbardziej błyszczał Jan Baranowicz, któremu udało się zdobyć aż 9 punktów. Co ciekawe, żadnemu z Japończyków nie udało się przebić jego wyniku i ich najlepiej punktujący gracz – Kazuhiro Takano – zakończył starcie z dorobkiem 8 wywalczonych “oczek”. Zadanie zdobywania punktów rozłożyło się jednak na całą drużynę, która ostatecznie wygrała 33:22.
Reprezentacja Polski ma więc na ten moment komplet trzech przegranych meczów, jednak już za dwa dni nadejdzie znakomita okazja na przełamanie tej złej passy. W piątek o godzinie 17:30 polskiego czasu biało-czerwoni podejmą USA, które również na Mistrzostwach Świata jeszcze nie wygrało.