Adam Kszczot z trzecim czasem w swoim biegu eliminacyjnych 1:47,36 minuty bezpośrednio wszedł do półfinałów na 800 metrów podczas mistrzostw świata na otwartym stadionie w Londynie. Po biegu jednak zamiast się cieszyć został wyprowadzony z równowagi…
Winowajcą całego zamieszania był dziennikarz TVP, Aleksander Dzięciołowski, który zazwyczaj ma bardzo dobre relacje z polskimi lekkoatletami. Tym razem było jednak inaczej. Co więc wyprowadziło z równowagi naszego wicemistrza świata? W jednym z pytań Dzięciołowski zacytował trenera Polaka, który w prywatnej rozmowie z dziennikarzem powiedział, że Kszczot „już nigdy nie będzie taki szybki jak w Rio”. Ewidentnie po tych słowach widać było smutek i zarazem złość w oczach 27-latka, który postanowił przerwać rozmowę słowami „Nie powinieneś mi takich rzeczy mówić. Dzięki…”.
widziałam to, też bym przerwała, irytuje mnie ten dziennikarz
Adam jeszcze wszystkim pokaże czy nie pobiegnie szybciej, trzymam kciuki za półfinał i finał 😀
dobrze Adam mu powiedział chyba ten cały dziennikarz nie wie jak takie słowa przed tak ważnymi zawodami mogą nawet podświadomie niekorzystnie wpłynąć na psychikę zawodnika a co za tym idzie zniszczyć start
Prawidłowo! Teraz tylko spiąć dupę i udowodnić trzeba, że się da! A da się! Do boju!!! 🙂