Męskie sztafety 4×100 metrów oraz 4×400 metrów niestety słabo spisały sie w eliminacjach i nie powalczą już o medale w Nassau. O ile ta druga pobiegnie jeszcze w Finale “B”, to sztafeta 4×100 metrów zajęła ostatnie miejsce w eliminacjach.
Finał “B” nie jest żadną rewelacją, a tym bardziej, że nasza sztafeta 4×400 metrów jest jedną z najlepszych w Europie, a na Igrzyskach Olimpijskich w Rio zajęła 7. miejsce. Na pierwszej zmianie pobiegł Kacper Kozłowski, który uzyskał czas 46,96 sekundy. Pałeczkę przekazał na 5. miejscu Łukaszowi Krawczukowi, który pobiegł 46,49 sekundy i awansował na 4. miejsce. Na 3. zmianie pobiegł Przemysław Waściński, który również pobiegł bardzo dobrze 46,55 sekundy. Na ostatniej zmianie wystapił Rafał Omelko, który tym razem nie pomógł naszej sztafecie, a jego bardzo słaby międzyczas 48,42 sekundy pozwolił zająć tylko 4. miejsce w swojej serii eliminacyjnej z czasem ogólnym 3:08,42 minuty. Dało to tylko awans do finału “B”.
Jeszcze gorzej spisała się nasza sztafeta 4×100 metrów, która nie ma żadnych szans nawiązać do walki przynajmniej o nowy Rekord Polski, który od Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012 rok) wynosi 38,31 sekundy. Dzisiejszy rezultat z Nassau – 39,84 sekundy, był aż o 1,63 sekundy gorszy od zwycięzców kwalifikacji – Kanadyjczyków. Polacy wystąpili w składzie Dominik Kopeć, Przemysław Słowikowski, Artur Zaczek oraz Grzegorz Zimniewicz.