Magdalena Stefanowicz jest 17-letnią reprezentantką Polski w lekkoatletyce. Specjalizuje się w biegach sprinterskich, a jej koronnym dystansem jest bieg na 100 metrów. Jej największym osiągnięciem jest zdobycie srebrnego medalu Mistrzostw Świata juniorów młodszych w Nairobi (2017 r.) oraz tegoroczne 5. miejsce na Mistrzostwach Świata juniorów w Tampere. Sprinterka legitymuje się obecnie 3. wynikiem na polskich listach w biegu na “setkę” (11,47 sekundy) i mimo tego, że jest jeszcze niepełnoletnia prawdopodobnie za nieco ponad 2 tygodnie wsiądzie do samolotu i wraz z innymi kadrowiczami obierze kurs na Berlin, gdzie 7 sierpnia rozpoczną się Mistrzostwa Europy.
Z Magdaleną Stefanowicz rozmawiał Adam Kowalski:
Adam Kowalski: 5. miejsce na Mistrzostwach Świata Juniorów w Tampere i wynik poniżej 11,50 sekundy. Szok i niedowierzanie czy wypełniony tegoroczny
cel, poparty bardzo ciężką pracą?
Magdalena Stefanowicz: Generalnie moim celem było zakwalifikować się do finału na Mistrzostwach Świata. Cel ten został osiągnięty. W finale nie odpuszczałam i walczyłam do samego końca. Po hali postawiłam sobie cel żeby osiągnąć wynik 11,48 sekundy na 100 metrów. Bardzo ciężko pracowałam na moje wyniki i jak widać ,, ciężka praca popłaca’’.
AK: Od początku sezonu oficjalne, “życiowe” wyniki psuł Ci wiatr. Czy ciążyło to na Twojej psychice?
MS: Tak, od początku sezonu walczyłam z ,,wiatrem’’, np. W Radomiu przebiegłam 100 metrów w czasie 11,51 sekundy, niestety z wiatrem +2.1 m/s, a dopuszczalny jest +2.0 m/s. Na Mistrzostwach Polski juniorów był to wynik 11,33 sekundy, również z wiatrem (+2.2 m/s)
AK: Z informacji, które posiadam, nie wystartujesz na MP w Lublinie, choć
mogłabyś tam walczyć o medal i indywidualne minimum na Mistrzostwa Europy
w Berlinie. Skąd ta decyzja?
MS: Jasne, na pewno bym walczyła o jak najlepszy rezultat, a może nawet o medal. Trener jednak zadecydował, że nie startujemy. Na zawody seniorskie przyjdzie jeszcze czas.
AK: Powołanie prawdopodobnie jednak otrzymasz i zostaniesz włączona do
seniorskiej sztafety 4×100 metrów. Pierwszy skład i walka o wejście do
finału?
MS: Tak, prawdopodobnie wystartuje z dziewczynami w sztafecie 4×100 metrów, a tam na pewno powalczymy o medal.
AK: Twoja progresja napawa ogromnym optymizmem, a druga część sezonu
dopiero się rozpoczyna. Będą starty czy odpoczynek i przygotowania do
sezonu halowego?
MS: Planuje jeszcze start we wrześniu, a później chwila odpoczynku i przygotowania do sezonu halowego.
AK: Co z dystansem 200 metrów? Jest on dla Ciebie równie ważny jak “setka”
czy takie starty to tylko element treningu/sprawdzianiu?
MS: Jest ważny jak każdy inny start, ale myślę, że to taki dodatek dla mnie i sprawdzenie mojej formy. Moim koronnym dystansem jest 100 metrów.
AK: Wrócę jeszcze do Tampare. Czy kontuzja Klaudii Adamek wprowadziła w
waszych szeregach panikę i strach przed startem w sztafecie?
MS: Przykra sytuacja, że nie mogła z nami wystartować, bo naprawdę zapowiadało się ciekawie. Mimo kontuzji Klaudii dałyśmy z dziewczynami radę i walczyłyśmy do samego końca zajmując 5 miejsce na ŚWIECIE z bardzo dobrym wynikiem 44,61 sekundy i to z pierwszego toru.
AK: Jak wyglądają relacje w waszej grupie treningowej?
MS: Na obozach kadrowych, między nami panują bardzo dobre relacje. Jesteśmy jedną drużyną, nie ma żadnych konfliktów.
AK: Co jest Twoją największą siłą?
MS: Moja największa siłą jest wytrwałość.
AK: Co w lekkoatletyce lubisz najbardziej?
MS: Rywalizację.
AK: Co byś powiedziała młodej osobie, która dopiero próbuje swoich sił w lekkoatletyce?
MS: Żeby trenować trzeba to naprawdę lubić i poświęcić temu czasu. Nic na siłę :).
AK: Twoje największe marzenie?
MS: Moim największym marzeniem jest zdobycie medalu Igrzysk Olimpijskich!