Marcin Gortat, nasz jedyny zawodnik w NBA, rozegrał znakomite zawody przeciwko Memphis Grizzlies. Niestety Washington Wizards polegli po dogrywce 103:112 w wyjazdowym starciu, rozegranym w hali FedExForum. Była to druga porażka z rzędu ekipy Czarodziejów, którzy nadal pozostają bez wygranej w obecnym sezonie.
Polski center przebywał na parkiecie przez 38 minut i uzyskał pierwsze w tym sezonie double-double, które jest zarazem 178. takim wyczynem Marcina w karierze. Gortat zanotował 14 punktów (2/3 z gry oraz 10/10 z linii rzutów wolnych) oraz 12 zbiórek i asystę. Wychowanek ŁKS Łódź trafił 2-krotnie za 2 punkty i nie pomylił się ani razu z linii rzutów wolnych. Był to dużo lepszy występ byłego reprezentanta Polski niż w przegranej 99:114 premierze z Atlanta Hawks, kiedy uzyskał 4 pkt i zebrał 11 piłek.
W pierwszych dwóch kwartach pojedynku dominowała ekipa Niedźwiadków, prowadząc praktycznie przez całą pierwszą połowę. W drugiej ćwiartce przewaga zespołu z Tennessee wynosiła już nawet 15 pkt, ale gracze Czarodziejów zanim zeszli na przerwę to zdołali doścignąć rywali i przegrywali niewielką różnicą 54:58.
Przebieg trzeciej kwarty był dość wyrównany a żadna z ekip nie mogła znacząco odskoczyć przeciwnikowi. Dopiero w ostatnich 12 minutach gry Wizards wyszli na prowadzenie 96:88 i wówczas wydawało się, że podopieczni Scotta Brooksa wywalczą pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach. „Polish Machine” w ostatniej akcji czwartej kwarty nie upilnował jednak lidera miejscowych Marca Gasola, który rzutem zza łuku doprowadził do wyniku 100:100 a tym samym do dogrywki.
.@MarcGasol's clutch ? is tonight's key highlight, presented by @budlight https://t.co/BriLFjyLxZ
— Memphis Grizzlies (@memgrizz) October 31, 2016
Hiszpan został zresztą bohaterem wieczoru, gdyż jego kolejne dwie trójki zdobyte w dogrywce, pozwoliły na triumf zespołu Memphis 112:103. Koszykarze z Waszyngtonu zagrali słabo w dodatkowych 5 minutach, czego efektem były tylko 3 zdobyte oczka.
Team ze stolicy USA pozwolił na zbyt wiele drużynie Davida Fizdale’a. Grizzlies rzucali trójki jak na treningu, trafiając 15 z 31 swych prób zza linii 6.75 metra, tak że obrona Wizards na obwodzie pozostawiała sporo do życzenia. Czarodzieje pudłowali też wiele rzutów z czystych pozycji. Lider Wizards – John Wall skończył mecz z 22 punktami (8/19 z gry) i 13 asystami, Bradley Beal dołożył 14 pkt. W szeregach gospodarzy najlepsi byli Mike Conley (24 pkt, 11 asyst i 4 zbiórki), M. Gasol (20 pkt, 10 zbiórek) oraz Zach Randolph (22 pkt, 7 zbiórek).
Kolejny mecz Wizards rozegrają 3 listopada we własnej hali przeciwko Toronto Raptors.
Memphis Grizzlies- Washington Wizards 112:103 (27:22, 31:32, 20:23, 22:23, 12:3)
(Conley 24, Randolph 22, Gasol 20, Carter 18 – Wall 22, Gortat 14, Beal 14, Porter 13)
https://www.youtube.com/watch?v=UAlF2QKDXD0