Washington Wizards przylecieli do Atlanty w doskonałych nastrojach, prowadząc 2-0 w I rundzie play-offs. Niestety, po dzisiejszej przegranej 101:11 z miejscowymi Hawks, Czarodzieje wrócili do punktu wyjścia i od stanu 2-2 rywalizacja zaczyna się na nowo. Marcin Gortat punktował słabo, za to świetnie radził sobie pod tablicami, gdzie zebrał aż 18 piłek.
Squad's all set for Game 4.
PG – @JohnWall
SG – @RealDealBeal23
SF – Otto
PF – @Keefmorris
C – @MGortat #WizHawks #DCFamily pic.twitter.com/LJUjU9U8UT— Washington Wizards (@WashWizards) April 24, 2017
Stołeczna drużyna znakomicie rozpoczęła ten pojedynek prowadząc po pierwszej kwarcie 35:28 i wydawało się wówczas, że podobnie jak w meczach rozegranych w Waszyngtonie, goście będą mieć duże problemy. Odpowiedź koszykarzy Jastrzębi była jednak błyskawiczna i nokautująca. 31:15 w drugiej ćwiartce sprawiło, że na przerwę Hawks schodzili przy prowadzeniu 59:50. Znakomicie w tej części gry spisali się rezerwowi Mike’a Budenholzera, czyli Kent Bazemore oraz Jose Calderon, którzy celnie trafiali zza łuku.
Zawodnicy Wizards odzyskali wigor w trzeciej odsłonie spotkania, kiedy dogonili rywali na 65-65, dzięki dobrej grze Johna Walla, Otto Portera Jr. i Bradleya Beala. Później jeszcze dwukrotnie doprowadzali do remisu i przed decydującą częścią gry był remis 77:77. W czwartej kwarcie gracze Hawks potwierdzili jednak swą dobrą dyspozycję, kiedy zbudowali 8-punktową przewagę (89:81). Ekipę Czarodziejów poderwał jeszcze raz John Wall, doprowadzając do wyniku 88:89. Gospodarze zadali jednak kolejne ciosy, głównie dzięki trafieniom Paula Millsapa, który wyprowadził swój zespół na 100:93. Kiedy zza łuku trafił Dennis Schroder (103:93) stało się jasne, że Hawks nie dadzą już sobie odebrać zwycięstwa.
Marcin Gortat spędził na parkiecie 35 minut, bardzo dobrze spisując się pod tablicami i gromadząc aż 18 zbiórek (4 w ataku i 14 w obronie). Niestety tym razem nie był zbyt aktywny w ofensywie i zdobył tylko 2 punkty, trafiając zaledwie 1 ze swych 4 rzutów. Polish Machine dołożył do tego 3 asysty i 3 razy blokował rzuty rywali. Zanotował również stratę i popełnił 5 fauli. Dużo lepiej wypadł jego rywal na pozycji środkowego w Atlanta Hawks – Dwight Howard, który zakończył mecz z dorobkiem 16 punktów i 15 zbiórek.
Casual @JohnWall dime. ?#WizHawks on @CSNMA https://t.co/0PFtjMk2tb
— Washington Wizards (@WashWizards) April 25, 2017
Najskuteczniejszy w szeregach Wizards był Bradley Beal (32 pkty), a double-double uzyskał John Wall (22 oczka i 10 asyst). Natomiast wśród graczy Hawks najlepiej punktował Paul Millsap (19 pktów), ale aż 7 zawodników Jastrzębi zaliczyło dwucyfrowe zdobycze.
Kolejny pojedynek obydwu ekip odbędzie się w Waszyngtonie w nocy ze środy na czwartek o północy polskiego czasu.
Atlanta Hawks – Washington Wizards 111:101 (28:35, 31:15, 18:27, 34:24)
(Millsap 19, Schroder 18, Bazemore 16, Howard 16 – Beal 32, Wall 22, Porter 13, Bogdanović 13)
https://www.youtube.com/watch?v=b_c-zK2g0nU