Washington Wizards pokonało u siebie najsłabszą drużynę ligi- Philadelphia 76ers 106:94. Marcin Gortat rozegrał jeden z lepszych meczów w ostatnim czasie, uzyskując 24. double-double w sezonie.
Polak zdobył 21 punktów i 13 zbiórek w ponad 34 minuty spędzone na parkiecie. Był bardzo aktywny, trafił 10 z 16 rzutów z gry i 1 z 2 osobistych. Oprócz tego dołożył jeszcze 3 asysty i blok. Warto wspomnieć, że dzisiejsze double-double, jest jego 160. w karierze.
Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej kwarcie, którą „Czarodzieje” wygrali aż 20 punktami. Imponowali przede wszystkim szybkimi kontrami, grając na wysokim procencie skuteczności. Co prawda, rywale zmniejszyli straty do dziesięciu punktów jeszcze przed ostatnią częścią meczu, jednak gospodarze nie pozwolili im na więcej i tym samym wygrali czwarte z rzędu spotkanie z zespołem z Filadelfii.
Do zwycięstwa „Czarodziejów” poprowadził John Wall, który zgromadził czwarte w karierze triple-double, na które złożyło się 18 punktów, 13 zbiórek (rekord kariery) i 10 asyst. Oprócz Marcina, dobrze wspierał go również wracający do podstawowego składu Bradley Beal, który zdobył 22 „oczka”. Wśród pokonanych wyróżnili się natomiast Ish Smith – 22 punktów i Isaiah Canaan – 18.
Po tym meczu zawodnicy z Waszyngtonu z bilansem 22 zwycięstw i 26 porażek zajmują 10. miejsce w Konferencji Wschodniej. Kolejne spotkanie rozegrają już następnej nocy, mierząc się na wyjeździe z Charlotte Hornets.
Washington Wizards – Philadelphia 76ers 106:94 (38:18, 22:29, 22:25, 24:22)
(Beal 22, Gortat 21, Wall 18, Dudley 13, Neal 11 – Smith 22, Canaan 18)
Skrót meczu:
https://www.youtube.com/watch?v=o0byyNAuQfE