Washington Wizards pokonali na własnej hali Toronto Raptors 106:99 w trzecim pojedynku tych drużyn w 1 rundzie play-off. Tym samym objęli prowadzenie w serii 3-0 i już praktycznie nic im nie może odebrać awansu do następnej rundy. Fenomenalne spotkanie rozegrał Marcin Gortat zaliczając pierwsze double-double w PO. Zdobył rekordowe 24 punkty (11/15), miał 13 zbiórek, 5 asyst, aż 4 bloki, 3 straty i 3 faule. Polak przebywał na boisku 42 minuty i był najlepszy punktującym, zbierającym oraz blokującym zawodnikiem swojej drużyny. Zdecydowanie zdominował swojego rywala, Valanciunasa (8pkt, FG 4/10).
Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana, oraz stała na wysokim poziomie sportowym. Bardzo dobrze prezentował się DeMar Derozan, który utrzymywał swoją drużynę na nieznacznym prowadzeniu. W świetnej dyspozycji był przede wszystkim Gortat, trafiając niemal każdy swój rzut. Mieliśmy pokaz wspaniałej koszykówki, jakiej można oczekiwać od nba. Raptors wygrali kwartę 35:33.
Druga partia to przede wszystkim świetna gra w defensywie gospodarzy. W przeciągu następnych 12 minut, czarodzieje pozwolili zdobyć przeciwnikom zaledwie 13 punktów! Zmiennicy obu ekip nie prezentowali się najlepiej, przez co poziom spotkania nieco się obniżył. Kapitalnie prezentował się Polak, który był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu! Zdobył do przerwy 17 punktów (8/10), miał 7 zbiórek i 2 bloki. Wizards prowadzili 54:48.
W trzeciej kwarcie goście nieco się przebudzili i swoją dobrą grą, a także z wykorzystaniem wielu niepotrzebnych strat gospodarzy zdołali zniwelować straty, w tym także wychodząc na prowadzenie. Gortat nadal grał bardzo dobrze, zdobywając po raz pierwszy w tegorocznych play-offach 20 punktów, dołożył do tego także 10-zbiórkę dzięki czemu było to jego pierwsze double-double w tej rywalizacji. Słabo w ataku prezentowali się dwaj liderzy Wizards, Wall oraz Beal, obaj mieli pod koniec kwarty słabą skuteczność na poziomie 27% ( obaj 3/11). Czarodzieje zdołali obronić dwupunktowe prowadzenie i przy końcowej syrenie prowadzili 72:70.
Ostatnia kwarta zapowiadała nam ogromne emocje. Rewelacyjnie spisywał się DeRozan, który miał na swoim koncie już 30 punktów. Gortat nadal był liderem swojej drużyny, świetnie kończąc akcję oraz stawiając bardzo dobre zasłony. Polak dostał “kredyt” zaufania od trenera i wykorzystał go w 100 procentach. Jedyny minus w grze Polaka to rzuty wolne (2/5). Na 3 minuty przed końcem Wizards prowadzili 92:88. Następnie dwie pod rząd “trójki” Portera oraz Pierce’a wyprowadziły gospodarzy na ośmio punktowe prowadzenie (98:90). Czarodzieje byli niesieni dopingiem swoich kibiców i pewnie utrzymali prowadzenie do końca, wygrywając całe spotkanie 106:99
Najlepsze spotkanie w w play offach w karierze zagrał DeMar Derozan (32 pkt, 6ast, 6reb), ale nie wystarczyło to na Gortata i “spółkę”. W Wizards oprócz Polaka warto wyróżnić Pierce’a (16 pkt, 3pt 4/7), oraz rezerwowego Portera, który zdobył 10 punktów (FG 4/6). Dobule-double zaliczył także Wall (19 pkt, 15 ast) ale jego skuteczność wynosiła zaledwie 33% (5/15).
Toronto Raptors – Washington Wizards 99:106
Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): Toronto Raptors – Washington Wizards 0-3
Statystyki Gortata w tegorocznych play-offach (średnia na 1 mecz):
- Mecze:3
- Minuty: 31
- Punkty: 16
- Zbiórki: 9,6
- Asysty: 2,3
- Bloki: 2,3
- Przechwyty: 0,3
- Straty: 2
- Faule:3,3
- FG%: 70%
- FT%: 60%