Washington Wizards odniosło trzecią porażkę z rzędu w nowym sezonie NBA. Tym razem “Czarodzieje” ulegli na własnym parkiecie ekipie Toronto Raptors 103:113. Pomimo przegranego meczu, udany występ zanotował Marcin Gortat, uzyskując drugie już double-double.
Gortat przebywał na parkiecie najdłużej wśród wszystkich graczy – aż 43 minuty. W tym czasie zdobył 15 punktów, trafiając sześć z dziesięciu rzutów z gry oraz trzy na cztery rzuty wolne. Do tego dołożył również 10 zbiórek (9 w obronie i 1 w ataku), co złożyło się na jego drugie w tym sezonie double-double. Oprócz tego dołożył jeszcze dwa bloki, dwie asysty i jeden przechwyt. Miał również jedną stratę i dwa faule. Jak zwykle bardzo dobrze wyglądała jego współpraca z Johnem Wallem:
Niestety dobra dyspozycja Polaka nie przełożyła się na pierwsze zwycięstwo Wizards w rozgrywkach. Co prawda spotkanie przez pierwsze dwie kwarty było wyrównane, jednak w trzeciej Raptors zdołali odskoczyć na 9 punktów. Co prawda “Czarodziejom” udało się jeszcze wyrównać na 92:92, jednak ostatnie minuty należały już do gości. Czynnikiem decydującym o końcowym wyniku były przede wszystkim straty, których ekipa z Waszyngtonu popełniła aż 21, co przełożyło się na 30 oddanych punktów.
Goście zwycięstwo zawdzięczają również świetnej grze DeMara DeRozana, który w całym meczu rzucił imponujące 40 punktów. 18 “oczek” dołożył natomiast rozgrywający Kyle Lowry. Wśród pokonanych najbardziej wyróżnił się John Wall, który zakończył spotkanie z 33 punktami i 11 asystami.
Kolejny mecz ekipy Marcina Gortata nie będzie sprzyjający do przerwania fatalnej passy porażek. Wizards zmierzą się bowiem z ekipą Atlanta Hawks, z którą notabene przegrali już na inauguracje sezonu.
Washington Wizards – Toronto Raptors 103:113 (29:27, 27:27, 19:30, 28:29)
https://www.youtube.com/watch?v=tzXI3oMbxPc
